Posłuchaj całej audycji:
Po każdym jego nowym urzędowym akcie podnosi się krzyk. Znów nas zaskoczył. O, on jest nieprzewidywalny. Trzeba było słyszeć reakcję lewicy francuskiej na pierwsze decyzje prezydenta. Jesteśmy zaskakiwani, skarżą się politycy, ale tylko oni
– mówił Witt.
Jego zdaniem jednak „przeciętny konsument wiadomości, do których się zalicza, uważa coś wręcz przeciwnego”.
Doświadczenie długiego życia oswoiło mnie z obietnicami polityków. Co innego mówią podczas kampanii wyborczej, a co innego robią po objęciu władzy. Niektórych z chwilą otrzymania uprawnionego urzędu ogarnia całkowita amnezja mimo czynionego wysiłku. Nie przypominają sobie stu obietnic wyborczych, zapomnieli na amen, co mówili o Trumpie, rosyjskim agencie GRU, zwerbowanym od bardzo dawna. Na tym tle prezydent amerykański wyróżnia się pozytywnie
– dzielił się spostrzeżeniami gospodarz Kroniki Paryskiej.
Trump robi to, co obiecał
Według Witta prezydent Trump „od momentu wygrania wyborów robi wszystko, co zapowiedział. Obiecał swoim wyborcom zmniejszyć imigrację i już wydał odpowiednie dekrety. M.in. zapowiedział zmniejszyć kosztowną administrację i robi to przy pomocy Ilona Muska na niespotykaną wcześniej skalę”.
Do walki z szaleństwem „wookizmu” oddelegował Ilona Muska, który przeżył osobistą tragedię, kiedy jego syn przerobił się na dziewczynę. Oddelegował, ponieważ obiecał to swoim wyborcom. Skończył z wariackimi dogmatami, które skazują ludzi na cierpienie. Walczy z zielonym ładem i bajką o dwutlenku węgla, tak jak obiecał. Wreszcie, zgodnie z zapowiedzią, kończy obecnie wojnę na Ukrainie. Gdzie tutaj miejsce na zaskoczenie?
– pytał korespondent Radia Wnet w Paryżu.
Dodatkowo przypomniał, że Donald Trump doszedł ponownie do władzy, podkreślając, że postawi USA na pierwszym miejscu, dlatego Europa nie powinna czuć się rozczarowana.
Prezydent amerykański nie twierdził, że zadba o szczęście Europy. Nie mamy powodu do rozczarowania, jeżeli tego nie czyni
– podsumował Witt.
/ad
