Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski zwrócił się jako strona postępowania o przekazanie śledztwa w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej z udziałem m.in. premiera do prowadzenia przez Zastępcę Prokuratora Generalnego Beatę Marczak. Prokurator ta kieruje pionem zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji.
Bogdan Święczkowski pisze do Adama Bodnara o śledztwie ws. zamachu stanu
Beata Marczak wywodzi się z ekipy z czasów Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. W styczniu 2024 r. skierowała wraz z innymi zastępcami zawiadomienie o przestępstwie bezprawnego odsunięcia Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Następnie jednak nie dała się poznać jako aktywna oponentka Adama Bodnara i jego kolejnych pomazańców, Jacka Bilewicza i Dariusza Korneluka.
O wniosku Bogdana Święczkowskiego o przekazanie sprawy do prowadzenia prokurator Marczak rozmawiamy z zawieszonym przez Adama Bodnara ZPG Michałem Ostrowskim, pierwszym referentem śledztwa dotyczącego próby obalenia przemocą ustroju RP.
Czytałem pismo prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Uważam, że jest jak najbardziej zasadne. To śledztwo powinno być prowadzone na szczeblu zwalczania korupcji i przestępczości zorganizowanej. Prokurator Marczak jest mi znana od lat. Jest dobrym fachowcem, zna się na robocie prokuratorskiej
– mówi Ostrowski.
Pytany o swoją krytykę prokuratorki, którą wyrażał kilka tygodni temu na antenie Radia Wnet, kiedy Beata Marczak milczała, gdy Adam Bodnar zdecydował o bezprawnym przeniesieniu trzech zastępców PG do podległych właśnie jej wydziałów zamiejscowych, Ostrowski wyjaśnia, że kwestia ta nie ma nic wspólnego z obecnym etapem śledztwa „zamachowego”.
To, że prokurator Marczak nie zajęła stanowiska i nie wspierała nas, to jest jedna rzecz. Natomiast tu chodzi o śledztwo. W tej chwili najważniejsze śledztwo w państwie. I mam nadzieję, że prokurator Marczak jest w stanie wyjaśnić okoliczności z tego postępowania
– mówi.
Dosadna krytyka Zastępcy Prokuratora Generalnego Beaty Marczak ze strony innego ZPG
Ostrowski potwierdza, że w śledztwie Bogdan Święczkowski ma status strony.
Jest reprezentantem jednego z najważniejszych urzędów w państwie i złożył zawiadomienie o przestępstwie na szkodę Trybunału Konstytucyjnego. Ma więc prawa pokrzywdzonego. Sytuacja jest tu jasna prawnie. Prezes Święczkowski powinien mieć dostęp do akt sprawy, tak samo jego pełnomocnicy. To są reguły postępowania karnego
– podkreśla prokurator.
jbp/
