Posłuchaj całej rozmowy:
Emmanuel Macron, prezydent Francji spotkał się w poniedziałek z Donaldem Trumpem, prezydentem USA. Jak podają media, omówili opcje zakończenia inwazji Rosji na Ukrainę i utrzymanie amerykańsko-europejskich paktów bezpieczeństwa. Tę wizytę w Poranku Radia Wnet komentował Kacper Kita z „Nowego Ładu”.
Myślę, że Emmanuel Macron miał tutaj trzy podstawowe cele. Pierwszy cel był taki, żeby próbować wywrzeć nacisk na Donalda Trumpa, żeby uwzględnił stanowisko Francji i szerzej Europy w negocjacjach z Rosją. No i w konsekwencji, żeby nie doprowadził do, jak to Macron określał, takiego miękkiego nadmiernie stanowiska wobec Putina; żeby do rozmów pokojowych dopuścił samą Ukrainę. I Macron starał się przekonywać Donalda Trumpa, że jeżeli okaże słabość wobec Rosji, to okaże słabość wobec całego świata, także wobec chociażby Chin, swojego najważniejszego geopolitycznego rywala
– mówił Kita
Czytaj więcej:
Witold Modzelewski: Funkcja kontrolna państwa w obszarze VAT uległa atrofii
Polityczny lider Europy?
Redaktor Kacper Kita uważa, że kolejnym celem Marcrona było to, żeby „zaprezentować się Amerykanom oraz Europejczykom i całemu światu, jako właśnie ten lider polityczny i militarny Europy”.
Stąd to, że to on spotkał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych w trzecią rocznicę agresji Rosji na Ukrainę. To on reprezentował tutaj, a przynajmniej starał się reprezentować interesy europejskie i ukraińskie. To on wreszcie starał się przekonać, że Francja może być komplementarnym, a może do pewnego stopnia wręcz alternatywnym gwarantem bezpieczeństwa, skąd powtórzył te, nie pierwszy raz, deklaracje, że Francja także może swój parasol nuklearny rozciągnąć na kraje na wschód od siebie
– mówił Kita i dodał, że deklaracje Macrona wskazują, że Francja chce zostać gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Także ten kraj jest gotowy udzielić gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie.
Sytuacja wewnętrzna we Francji
Zdaniem redaktora z „Nowego Ładu” trzecim celem prezydenta Francji była „ucieczka od problemów wewnętrznych i pokazanie że jest silnym międzynarodowym przywódcą, który godnie reprezentuje interes narodowy Francji”
Kita podsumowuje tę wizytę stawiając pytanie, czy propozycje wpłyną na Donalda Trumpa, bo „póki co nie widać, żeby prezydent USA zmienił zdanie”.
/ad
