O godzinie 19:01 w ubiegły piątek prezydent Argentyny, Javier Milei, opublikowałwiadomość na swoim osobistym koncie X, promując uruchomienie nowej
kryptowaluty o nazwie $LIBRA.
Liberalna Argentyna rośnie!!! Ten prywatny projekt będzie poświęcony stymulowaniu
wzrostu argentyńskiej gospodarki, finansowaniu małych argentyńskich firm i
przedsięwzięć. Świat chce inwestować w Argentynie. $LIBRA
napisał libertariański lider, który zawsze był entuzjastą tokenizacji gospodarki. Wiadomość Milei zawierała link do przedsięwzięcia o nazwie „Viva la libertad project”, co jest wyraźnym nawiązaniem do sloganu prezydenta Argentyny, który kończy wszystkie swoje przemówienia wykrzykując „Viva La Libertad Carajo” lub VLLC.
Po tym poparciu kapitalizacja rynkowa kryptowaluty wzrosła do ponad 4 mld USD, napędzana przez około 40 000 kupujących, według ekspertów. Jednak w ciągu zaledwie kilku godzin wartość $LIBRA gwałtownie spadła. Stało się to po tym, jak niewielka grupa portfeli cyfrowych wycofała około 90 milionów USD,
czyli ponad 80% pieniędzy znajdujących się w obiegu. Po północy w Argentynie Milei usunął swój post i opublikował nową wiadomość na X, która brzmiała:
Kilka godzin temu opublikowałem tweeta […] wspierając rzekome prywatne przedsięwzięcie, z którym oczywiście nie mam żadnego związku. Nie znałem szczegółów projektu i po zapoznaniu się z nim postanowiłem nie rozpowszechniać go dalej (dlatego usunąłem tweeta)
Jego wyjaśnienia nie zapobiegły jednak wybuchowi ogromnego skandalu politycznego, którego pełny zakres stał się jasny dopiero w poniedziałek.
Jednym z głównych czynników stojących za uruchomieniem $LIBRA jest amerykański przedsiębiorca Hayden Mark Davis z Kelsen Ventures.
W niedzielę Davis przesłał oświadczenie i film do swoich sieci społecznościowych, w których powiedział, że jest doradcą prezydenta Milei i że „pracuje z nim i jego zespołem” nad projektami tokenizacji aktywów w Argentynie.
30 stycznia amerykański ekspert spotkał się z Milei w Casa Rosada w celu „przyspieszenia rozwoju technologicznego Argentyny i uczynienia z niej światowej potęgi technologicznej”, jak twierdzi sam prezydent w poście opublikowanym po spotkaniu. Davis powiedział, że „głównym sponsorem” $LIBRA jest Julian Peh, singapurski przedsiębiorca technologiczny i założyciel KIP Protocol, który również spotkał się z Milei w październiku i który obwinił Kelsen Ventures za niepowodzenie nowej kryptowaluty.
Jeśli chodzi o $LIBRA, Davis zauważył, że „uruchomienie zdecydowanie nie poszło zgodnie z planem”, ale zaprzeczył jednemu z głównych oskarżeń, które pojawiły się na temat tokena, a mianowicie, że było to po prostu oszustwo poprzez rugpulling, w którym kryptowaluta jest tworzona i nadawana wartość przez inwestorów i sponsorów, tylko po to, aby wszystkie pieniądze zostały wycofane.
Davis zapewnił, że przywróci $LIBRA do „płynności” poprzez reinwestowanie około 100 milionów USD środków, w tym pieniędzy zebranych z pobranych opłat, i wezwał wszystkie platformy kryptograficzne, które oferowały token, aby zrobiły to samo.
Jeśli chodzi o nagły spadek kryptowaluty, obwinił prezydenta za wycofanie swojego poparcia dla projektu, odbierając mu wiarygodność.
Bolsonaro oskarżony o zamach stanu i reakcje Brazylijczyków
Brazylia jest ponownie podzielona w sprawie Bolsonaro po tym, jak Prokuratura Generalna (PGR) we wtorek wieczorem ratyfikowała akt oskarżenia policji federalnej z listopada ubiegłego roku i oskarżyła byłego prezydenta o planowanie zamachu stanu w celu utrzymania się przy władzy po wyborach w 2022 r., które wygrał Lula.
Wraz z Jairem Bolsonaro oskarżono również ponad 30 wojskowych, w tym jego byłego ministra obrony Waltera Bragę Netto. Są oni również oskarżeni o udział w planie, który obejmował zabójstwo Luli, jego zastępcy Geraldo Alckmina i byłego przewodniczącego Najwyższego Trybunału Wyborczego (STE), Alexandre de Moraesa, obecnie sędziego w tej sprawie w Najwyższym Sądzie Federalnym (STF).
Odpowiedzialność za czyny, które szkodzą porządkowi demokratycznemu, spoczywa na organizacji przestępczej kierowanej przez Jaira Messiasa Bolsonaro, opartej na projekcie autorytarnej władzy. Zakorzeniona w samej strukturze państwa i z silnymi wpływami sektorów wojskowych, organizacja rozwinęła się zgodnie z hierarchicznym porządkiem i z dominującym podziałem zadań między jej członkami
– powiedział prokurator generalny Paulo Gonet.
Jego skarga stwierdza, że oprócz dowodzenia zamachem stanu, Bolsonaro był również świadomy planu zamordowania Luli. „Plan został opracowany i przedstawiony prezydentowi Republiki, który go zatwierdził” – czytamy w tekście. Dla Goneta, Bolsonaro przygotował nawet przemówienie, które miało zostać wygłoszone po zamachu stanu, którego niektóre akapity zostały zacytowane w skardze. Aby zapewnić niezbędne przywrócenie demokratycznych rządów prawa w Brazylii, grając bezwarunkowo w czterech liniach (…), ogłaszam stan oblężenia i, jako akt ciągły, dekretuję 'Operację Gwarancji Prawa i Porządku’– czytamy w ostatnim akapicie przemówienia. Tekst, który cytuje Arystotelesa, a nawet Tomasza z Akwinu, wymienia również serię ataków na FSS i TSE, które podczas kampanii wyborczej nałożyły grzywnę w wysokości 22 milionów reali (3,85 miliona dolarów) na Partię Liberalną (PL) i zawiesiły konta niektórych zwolenników Bolsonaro za rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat brazylijskiego systemu wyborczego lub kandydatów, takich jak sam Lula. „Jako „strażnicy konstytucji”, ministrowie Najwyższego Sądu Federalnego (STF) również podlegają „zasadzie moralności”, nawet jeśli promują aktywizm sądowy”, czytamy w tekście przemówienia Bolsonaro, które ma zostać wygłoszone po zamachu stanu.
Skarga Ministerstwa Publicznego trafiła teraz do FSS, który oświadczył, że chce podjąć decyzję przed 2026 r., czyli rokiem wyborów prezydenckich. Jeśli sprawa nie zostanie umorzona, a byłemu prezydentowi zostaną postawione zarzuty, grozi mu do 43 lat więzienia.
Dwuletnie śledztwo ujawniło, w jaki sposób grupa wyartykułowała spisek zamachu stanu z zamiarem unieważnienia wyniku głosowania przy użyciu armii, której większość generałów nie poparła jednak planu.
Na kogo zagłosują Chilijczycy?
W tę niedzielę Cadem opublikował swój cotygodniowy sondaż mierzący zamiary głosowania w wyborach prezydenckich w listopadzie przyszłego roku. Podobnie jak w poprzednich edycjach, kandydatka Chile Vamos, Evelyn Matthei, nadal prowadzi w preferencjach, ponieważ 55% respondentów stwierdziło, że zdecydowanie zagłosowałoby na nią, podczas gdy 45% stwierdziło, że nigdy nie oddałoby na nią swojego głosu. Z kolei 50% stwierdziło, że zagłosowałoby na byłą prezydent Michelle Bachelet, a 49% stwierdziło, że nigdy nie zagłosowałoby na byłą prezydent.
Tymczasem 40% stwierdziło, że zagłosowałoby na lidera Partii Republikańskiej José Antonio Kasta, a 35% na libertarianina Johannesa Kaisera.
Zbigniew Dąbrowski
