Posłuchaj całej audycji:
Premier Donald Tusk 10 lutego na konferencji „Polska. Rok przełomu” ogłosił m.in., że w tym roku w Polsce zostanie zainwestowanych zostanie 650 mld zł. Problem w tym, że eksperci po tym wydarzeniu wskazywali, że podobne inwestycje są w Polsce realizowane co roku. Innym elementem konferencji było to, że premier ogłosił, że powstanie zespół, który będzie się zajmował deregulacją gospodarki, zmianą przepisów etc. Na czele tego zespołu stanął znany przedsiębiorca, prezes InPostu Rafał Brzoska. O tę inicjatywę Donalda Tuska pytany był w Poranku Radia Wnet dr Artur Bartoszewicz.
Gdyby Rafał Brzoska miał jakikolwiek kręgosłup moralny, to by powiedział: panie premierze, od 14 miesięcy obywatele Rzeczpospolitej w podatkach płacą panu wynagrodzenie. Skoro pan nie dowozi i nie jest w stanie pan osiągnąć celu i potrzebuje pan wsparcia, to proszę zrezygnować, a wtedy ja, Rafał Brzoska, staję się premierem Rzeczpospolitej. Proszę bardzo. Wtedy bym powiedział, facet ma twardy charakter, jednoznacznie jest w stanie premierowi wygarnąć. A co on szedł? Wszedł w gierkę, która polega na tym, że jak patrzymy na te wszelkie propozycje, to są to bajki mchu i paproci
– mówił Bartoszewicz.
Lata odbiurokratyzowania
Zdaniem dr Bartoszewicza „nic nie zostanie wdrożone, bo już to odbiurokratyzowanie ciągnie się w Polsce latami”.
Te propozycje, które przedstawia duży biznes, nie mają nic wspólnego z problemami mikro, małego, średniego biznesu. A to 50 proc. PKB realizowane jest przez mikro, mały, średni biznes
– dodał.
Według dr Baroszewicza rząd powinien skupić się na takich rozwiązaniach, które obejmą całą gospodarkę, ponieważ wtedy skorzystają na tym i mali przedsiębiorcy, i wielki biznes. Rozmówca Radia Wnet przypomniał, że jedną z inicjatyw, które chcą zmienić polską rzeczywistość gospodarczą jest DAO, czyli społeczność, którą współtworzy.
Prezentowałem to panu Brzosce, mówiłem, że jest takie środowisko. Usłyszałem: proszę nie rozbijać relacji biznesu z rządem. To znaczy, że pan Brzoska zabiegał o to, żeby z rządem się dogadać. To się dogaduje. Realizuje swoje interesy, a nie interesy przedsiębiorców. Ja się nie zgadzam na takie rozwiązanie, bo tworzymy oligarchię. Ta oligarchia jest bardzo niebezpieczna. Niech biznes zajmie się biznesem, niech politycy zajmują się polityką ch politycy zajmą się polityką, sędziowie zajmą się sądami itd. Niech każdy wróci do swojej roboty
– zaznaczył Bartoszewicz.
/ad
