Naftowy harem Władimira Putina. „Prostytutki na wysokich stanowiskach”

Władimir Putin / Fot. kremlin.ru, Wikimedia Commons

Fakt zatrudniania prostytutek w Rosnieftcie w Polsce szokuje, ale w Rosji już nie. Arleta Bojke w Poranku Radia Wnet opowiadała o ustaleniach fundacji Aleksieja Nawalnego.

Posłuchaj całej audycji:

Arleta Bojke, dziennikarka, reportażystka i twórczyni kanału „Koniec świata” w Poranku Radia Wnet opowiadała o ustaleniach Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego, która opublikowała film, z którego wynika, że Rosnieft, gigantyczne naftowe przedsiębiorstwo zatrudnia prostytutki.

Z filmu wynika, że największa rosyjska firma naftowama w swoich strukturach po prostu agencję towarzyską dla swoich najwyższych urzędników. I że te panie do towarzystwa zatrudniane na etaty, na za bardzo wysokie garze

– mówiła.

Bojke tłumaczyła, że zatrudnianie prostytutek w firmie może komplikować sytuację, bo „skoro pewnie jest milion różnych innych sposobów, żeby z takich usług skorzystać”, ale jak wynika relacji jednej z takich kobiet, którą zamieściła w swojej książce, to jest po prostu kwestia bezpieczeństwa osób zatrudnionych w Rosnieftcie. 

Problem znowu polega na tym, że z naszego punktu widzenia jest to bulwersujące. Jest to pewnie nawet bulwersujące z punktu widzenia tych Rosjan, którzy Rosję opuścili i którzy nigdy nie sympatyzowali z Władimira Putinem i z jego przybocznymi

– opowiadała Bojke.

Car musi mieć pałac i nałożnice

Dziennikarka przypomniała sprawę słynnego pałacu Putina, który pokazał Aleksiej Nawalny, kiedy jeszcze żył. 

Rosjanie odbierają trochę inaczej to. Jest car, to musi mieć pałac. Jest car, więc musi mieć nałożnicę. I są bojarzy, dlatego im się też coś należy. Rosjanie są w stanie znieść więcej, mniej rzeczy ich szokuje. Z naszego punktu widzenia to wydaje się absolutnie absurdalne, że 19 lub 21-letnie dziewczyny, których dane można znaleźć na stronach agencji towarzyskich, są zatrudnione jako specjalistki do spraw wydobycia ropy naftowej za duże pieniądze – to jest jakiś zupełny kosmos. Niestety ja jednak nie sądzę, żeby to jakoś znacząco wpłynęło na społeczeństwo rosyjskie

– podsumowała.

/ad