Rzeczniczka Adama Bodnara mijała się z prawdą ws. charakteru korespondencji, która wpłynęła z TK do Michała Ostrowskiego

Siedziba Prokuratury Krajowej

Ujawniamy treść zarządzenia Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, na które powoływała się w czwartek Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa Adama Bodnara. Fakty przeczą jej narracji!

Na konferencji w siedzibie Prokuratury Krajowej rzeczniczka prasowa Adama Bodnara prokurator Anna Adamiak informowała, że kierownictwo prokuratury nie ma żadnej oficjalnej wiedzy o zawiadomieniu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez zorganizowaną grupę przestępczą z udziałem m.in. premiera i innych członków rządu.

Dzień wcześniej, w środę, Prezes Trybunału Konstytucyjnego mówił o skierowaniu przez niego zawiadomienia oraz o wszczęciu śledztwa osobiście przez Zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego.

Rzeczniczka Adama Bodnara o korespondencji prywatnej

Anna Adamiak nie poprzestała na stwierdzeniu o braku wiedzy jej szefa, ale wręcz zakwestionowała oficjalny status zawiadomienia Bogdana Święczkowskiego jako dokumentu prokuratury.

Korespondencja, która wpłynęła z Trybunału Konstytucyjnego, jest korespondencją prywatną pana prokuratora Michała Ostrowskiego

– oznajmiła podczas czwartkowej konferencji, powołując się na zarządzenie nr 74/22 Prokuratora Dariusza Barskiego w sprawie sposobu i zakresu działania kancelarii w Prokuraturze Krajowej.

Kwestionowała tym samym nie tylko prawidłowość rozpoczęcia śledztwa – chodzi tu o spór o nadanie sprawie tzw. sygnatury „Ds” – ale w ogóle o przyznanie korespondencji charakteru oficjalnego dokumentu zarejestrowanego w Prokuraturze Krajowej.

Co naprawdę jest w zarządzeniu Dariusza Barskiego

Radio WnetNiezalezna.pl dotarły do treści zarządzenia legalnego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Nasze ustalenia stoją w całkowitej sprzeczności z tym, co mówiła prokurator Anna Adamiak!

Jak się okazuje z zarządzenia, sekretariaty Zastępców Prokuratora Generalnego mają status punktów kancelaryjnych. Nie ma więc żadnej przeszkody, by nastąpiła w nich rejestracja pisma, które wpływa do prokuratury. Na przykład w takiej sytuacji, w której dana osoba chce dostarczyć dokumentację bezpośrednio do zastępcy prokuratora generalnego. Tak właśnie, jak było w przypadku pisma Bogdana Święczkowskiego.

Fragment Zarządzenia nr 74/22 PK Dariusza Barskiego

W przypadku korespondencji papierowej powinna być ona zarejestrowana za pomocą kodu kreskowego i „wbita” w system. Po wykonaniu takich czynności nie sposób twierdzić, że dane pismo ma charakter korespondencji prywatnej.

Fragment Zarządzenia nr 74/22 PK Dariusza Barskiego

Ostrowski: sekretariat zarejestrował sprawę

Postanowiliśmy więc dopytać Zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego, jak dokładnie wyglądało przyjęcie przez niego pisma z Trybunału Konstytucyjnego.

W poniedziałek, 3 lutego około godziny 10:00 do mojego biura w siedzibie Prokuratury Krajowej przybył dyrektor gabinetu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego i złożył kopertę z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa, która została przyjęta i pisemnie potwierdzona

– mówi Ostrowski.

Jak dodaje, pracowniczka jego sekretariatu następnie nakleiła na korespondencję kod kreskowy.

Przedstawiciel TK był zgłoszony i przeszedł normalną procedurę wejście do budynku Prokuratury Krajowej

– podkreśla prokurator.

Bodnarowcy narobią poruty?

Okazuje się zatem, że niezależnie od sporu o wpływ braku sygnatury „Ds.” na status postępowania [o tym wątku sprawy można przeczytać TUTAJ], słowa rzeczniczki o „korespondencji prywatnej” nie wytrzymują konfrontacji z zapisem regulacji Dariusza Barskiego.

Można je odczytywać jako próbę zdeprecjonowania znaczenia działania prokuratora. To jednak najprawdopodobniej się nie uda, prowadzi on bowiem niezwykle intensywne czynności dowodowe z najwyższymi urzędnikami w państwie. Próba unieważnienia przesłuchań takich osób, jak choćby Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego czy Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, nie mówiąc już o Prezydencie RP, którego Ostrowski planuje również słuchać, odbiłaby się z pewnością wielkim echem nie tylko w polskiej debacie publicznej.

Problemem dla „bodnarowców” może też być… kodeks postępowania karnego. W art. 303 tego aktu mówi jednoznacznie, w jaki sposób dochodzi do wszczęcia postępowania karnego:

Jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, wydaje się z urzędu lub na skutek zawiadomienia o przestępstwie postanowienie o wszczęciu śledztwa, w którym określa się czyn będący przedmiotem postępowania oraz jego kwalifikację prawną.

Jakub Pilarek