Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski prowadzi śledztwo w sprawie działania zorganizowanej grupy przestęczej z udziałem m.in. członków rządu, w tym premiera, która przeprowadza zamach stanu i podważa ład konstytucyjny. Zawiadomienie o podejrzeniu tego przestępstwa złożył prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
Tylko winny będzie chciał „skręcić” śledztwo
O postępowaniu Łukasz Jankowski rozmawia z adwokatem drem Michałem Skwarzyńskim.
Moim zdaniem będzie podjęta ewidentna próba odsunięcia od tej sprawy niezależnego od Adama Bodnara Zastępcy Prokuratora Generalnego. Będzie to forma przyznania się do winy. Jeżeli nie pozwoli się Michałowi Ostrowskiemu prowadzić tego postępowania, to dla opinii publicznej powinno być jasne, że nie pozwoli się dlatego, bo „jesteśmy winni i boimy się, że wyjaśni sprawę”
– tłumaczy kontekst postępowania prawnik.
Jak podkreśla Skwarzyński, fakt, że Ostrowski już podjął czynności w postaci przesłuchania osób pełniących kierownicze funkcje w organach konstytucyjnych państwa wskazuje, że chce tę sprawę wyjaśnić.
To bardzo niebezpieczne dla władzy, bo nawet jeżeli nie dojdzie on do wniosku, że popełniono zamach stanu, to może się okazać, że popełniono inne przestępstwa. Jeżeli jednak się okaże, że od początku było planowane użycie przemocy – ale przemocy innego rodzaju, bo znamię przemocy jest dosyć szerokie – to wszyscy sprawcy będą mieli duży problem, bo przestępstwa takie są zagrożone bardzo wysokimi karami
– twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego.
Aspekt międzynarodowy
Według mec. Skwarzyńskiego olbrzymim zagrożeniem dla Donalda Tuska i jego stronników może być też wypłynięcie sprawy na arenie międzynarodowej.
A jeżeli sprawa wypłynie, to pojawi się pytanie, co zrobią najważniejsi decydenci polityczni. Proszę pamiętać jedną rzecz: w Stanach Zjednoczonych nie ma litości, jeżeli chodzi o demokrację. To znaczy, jeżeli są zarzuty dotyczące zasad demokratycznych wyborów, to w USA nie będzie to powodowało konfliktu między demokratami a republikanami. Jeżeli ktoś z Polski przebije się do opinii publicznej w USA, to tam będzie jednolite stanowisko, że tak robić w demokracji nie wolno. I to będzie duży problem dla Donalda Tuska, bo czy komuś się to podoba, czy nie, gwarantem bezpieczeństwa cywilizacji zachodnioeuropejskiej są Stany Zjednoczone, nie Niemcy i nie Francja
– ocenia prawnik.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
jbp/
