Orzeczenie w procesie lustracyjnym Kazimierza Kujdy zapadło conajmniej 2,5 roku za późno
mówi mecenas Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik jednego z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, uznanego za „kłamcę lustracyjnego”. Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” :
w aktach nie ma nic, co by potwierdzało, iż Kazimierz Kujda był TW SB
Ponadto, postawa sądu nie spełniała podstawowych kryteriów uczciwości procesowej: Trudno nie widzieć motywacji politycznych w postępowaniu sądu
Spadamy w otchłań niepraworządności
stwierdza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.
Legalny zastępca rzecznika dyscyplinarnego doprowadza do pionu bodnarowskiego nominata
Mecenas Wąsowski piętnuje postawę organów ścigania, które uniemożliwiają mu kontakt z przebywającymi katowickim areszcie klientami, wiązanymi przez prokuraturę ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości.
Gdyby to nie było tak tragiczne, byłoby nawet śmieszne.
Co dalej z ks. Michałem Olszewskim?
Krzysztof Wąsowski relacjonuje, że trwają obecnie próby zastraszenia rodziny twórcy fundacji Profeto; za to nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie miał powstać akt oskarżenia, a sam proces „zapowiada się kuriozalnie”
Prokuratura nie ma pomysłu na uczciwe przedstawienie duchownemu zarzutów.
/awk
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
