Bohaterka naszego tekstu o nieprawidłowościach w stosowaniu aresztu wizytatorką w Sądzie Okręgowym w Warszawie

Sąd Okręgowy w Warszawie/ fot. WNET

Agnieszka Domańska została wizytatorką do spraw karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sędzia, która sama spektakularnie „zawaliła” sprawę aresztową, będzie teraz sprawdzać innych sędziów.

Ta historia nigdy nie powinna się zdarzyć. Przez bałagan w sądzie sprawca obrabowania kantoru na 1 mln zł został zwolniony z aresztu. A wcześniej przez 1 dzień bezprawnie pozbawiono go wolności – tak pisaliśmy w październiku zeszłego roku o pewnej sprawie, którą miała w swoim referacie sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Agnieszka Domańska.

Po naszej publikacji wyliczającej nieprawidłowości w działaniu sędzi, postępowanie wyjaśniające zainicjował Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Sprawa ta pozostaje w toku.

Sędziowski rzecznik dyscyplinarny reaguje po publikacji Radia Wnet

Szewc bez butów chodzi

Tymczasem ze zdziwnieniem zauważyliśmy, że na stronie Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Agnieszka Domańska widnieje jako sędzia wizytator. Jest to funkcja, o której doświadczeni sędziowie mówią „prawa ręka prezesa”. W tym przypadku SSO Beaty Najjar, która przy pogwałceniu przepisów ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych zmieniła poprzednią prezes, SSO Joannę Przanowską.

W przypadku sędzi Agnieszki Domańskiej chodzi o funkcję wizytatora do spraw karnych. Nominacja ta musi zaskakiwać, w kontekście opisanej przez nas historii. Nie ulega wątpliwości, że sędzia, który ma sprawdzać w ramach wewnętrznego nadzoru innych sędziów, powinien być jak żona Cezara. Błąd, który przydarzył się w sprawie prowadzonej przez sędzię był jednak takiego kalibru, że to raczej ona powinna być obiektem wnikliwej troski wizytatora, niż sama zajmować się tą działalnością.

Pomijając sam fakt patrzenia sędziom na ręce wizytator cieszy się też, zgodnie z regulaminem funkcjonowania sądów powszechnych, pewną ulgą w obłożeniu sprawami. Mogą ich mieć w referacie nawet o połowę mniej, niż średnia w wydziale, w którym pełnią obowiązki.

Ministerstwo przeciwne kandydaturze sędzi

Zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych przez powołaniem wizytatora prezes sądu powinien zwrócić się o opinię do Ministra Sprawiedliwości. Stanowisko to nie jest wiążące, musi jednak zostać wydane. Dlatego też zwróciliśmy się do ministerstwa z prośbą o informację w tym zakresie.

W odpowiedzi czytamy, że Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie przesłała 6 grudnia 2024 r. do Ministra Sprawiedliwości wniosek w sprawie wydania opinii o kandydaturze Agnieszki Domańskiej do pełnienia funkcji wizytatora ds. karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

16 grudnia 2024 r. Departament Nadzoru Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości zarekomendował wiceministrowi Dariuszowi Mazurowi negatywną odpowiedź na wniosek. Powodem były względy organizacyjne. Minister Dariusz Mazur wyraził negatywną opinię 19 grudnia 2024 r. Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie została o tym poinformowana pisemnie 20 grudnia 2024 r.

Sformułowanie „względy organizacyjne” teoretycznie sugeruje, że opisana przez nas sprawa nie miała wpływu na decyzję wiceministra Dariusza Mazura. Resort nie wyjaśnia jednak, jakie to „względy organizacyjne” tu przeważyły.

Prezes SA w Warszawie Dorota Markiewicz zlekceważyła stanowisko MS. A także sprawę, o której pisaliśmy. Zarówno sędzia Markiewicz, jak i sędzia Najjar, dla której sędzia Domańska będzie teraz „wizytować”, to neoprezeski, które tworzą w swoich jednostkach rodzaj „gett” dla tzw. neosędziów (powołanych całkowicie legalnie na podstawie ustawy i decyzją prezydenta).

Sędzia Piotr Schab wezwał nielegalne władze Sądu Apelacyjnego w Warszawie do przywrócenia stanu zgodnego z prawem

Czytelników wnet.fm będziemy informować o dalszych losach postępowania wyjaśniającego prowadzonego w związku z działaniem sędzi Agnieszki Domańskiej w sprawie stosowania aresztu tymczasowego.

Jakub Pilarek

Znamy fakty. Bezkrólewie w Sądzie Okręgowym w Warszawie