[PONIŻEJ LINK DO ROZMOWY Z ZASTĘPCĄ PROKURATORA GENERALNEO MICHAŁEM OSTROWSKIM]
Lubelska jednostka prokuratury poinformowała 17 stycznia br. o umorzeniu śledztwa przeciwko Romanowi Giertychowi. Chodzi o głośne postępowanie toczące się w związku z podejrzeniem wyprowadzenia kilkudziesięciu milionów złotych ze spółki giełdowej Polnord.
Słowo „przeciwko” oznacza tyle, że Giertych był w tym postępowaniu podejrzanym. I taki jego status Prokuratura Regionalna w Lublinie potwierdzała już wcześniej Radiu Wnet.
Z drugiej jednak strony Prokuratura Krajowa opublikowała niedawno „Raport częściowy zespołu prokuratorów do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej”. W punktach 82 i 83 raportu opisano sprawę zatrzymania Romana Giertycha i skierowania wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Bodnarowscy śledczy jednoznacznie wskazują, że sprawa czynności wobec Giertycha wymaga „ponownej oceny realizacji znamion czynów zabronionych”. W interesującym nas tu wątku chodzi o skuteczność ogłoszenia Giertychowi zarzutów w związku z jego domniemanym omdleniem i brakiem świadomości.
Prokuratura umarza śledztwo przeciwko Romanowi Giertychowi w sprawie dot. Polnordu
Prokuratura Regionalna w Lublinie: ogłoszenia zarzutów nie było
Czy możliwe jest zatem umorzenie sprawy przeciwko osobie, co do której nie ma pewności, czy usłyszała zarzuty? Postanowiliśmy to zweryfikować i skierowaliśmy do Prokuratury Regionalnej w Lublinie prośbę o wskazanie dat skutecznego ogłoszenia zarzutów adwokatowi.
Oto jaką otrzymaliśmy odpowiedź od rzeczniczki prasowej prok. Beaty Syk-Jankowskiej:
Zarzuty Romanowi G. nie zostały ogłoszone, co nie stanowiło przeszkody w umorzeniu postępowania przeciwko wymienionemu.
Prokuratorka nie rozwija tej myśli. Nie mamy wiedzy, czy były już status Giertycha jako podejrzanego lubelska jednostka wywodzi z faktu, że wobec adwokata wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów, bez ich ogłoszenia? A może z tego, że ukrywał się przed organami ścigania za granicą, uniemożliwiając ogłoszenie mu kolejnych zarzutów? A może i jedno, i drugie?
Mimo tych niejasności, odpowiedź ta poszerza wiedzę o sprawie. Wynika z niej bowiem jednoznacznie, że obecny kierownik zespołu śledczego Andrzej Markowski, który bada sprawę Polnordu, definitywnie uznał, że do ogłoszenia zarzutów po zatrzymaniu Romana Giertycha nie doszło. A to raczej przesądza, że Prokuratura Krajowa będzie prowadzić śledztwo, o którym mowa w ww. raporcie w jego punktach 82 i 83, w kierunku uchylenia immunitetu prokuratorce, która prowadziła czynności z Giertychem w szpitalu.
Komentarz formalnego zastępcy Adama Bodnara
O komentarz do tych ustaleń poprosiliśmy Zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego. Ten, jeszcze jako Dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej nadzorował sprawę Polnordu.
Jest to jakaś niedorzeczność, ponieważ z tego, co pamiętam, to zarzuty zostały ogłoszone
– mówi prokurator.
Ostrowski wskazuje, że „wprawdzie podejrzany Giertych był wtedy w szpitalu, ale prokurator z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, w obecności biegłych, którzy stwierdzili, że podejrzany może brać udział w czynnościach, postawiła mu zarzuty”.
Więc ja tutaj dostrzegam, po pierwsze, jakąś sprzeczność. Po drugie, obowiązkiem prokuratury, która prowadziła to postępowanie w nowym składzie było – jeżeli uznali, że zarzuty wcześniej nie były ogłoszone – wezwanie podejrzanego i ogłoszenie mu tych zarzutów. To jest naturalna czynność procesowa. Oczywiście podejrzany nie musi składać wyjaśnień, nie musi się tłumaczyć, ale zarzuty powinien usłyszeć
– twierdzi ZPG, podkreśłając, że nowe władze lubelskiej jednostki miały rok na skuteczne zainicjowanie takich czynności.
Robert Hernand: Polska stała się niestabilna prawnie, a to wpływa na wolności i prawa obywatelskie
Prokuratura to nie miejsce na kawę
Odnosząc się do sytuacji z sierpnia zeszłego roku, kiedy Giertych stawił się w prokuraturze, ale odmówił udziału w czynnościach (pisaliśmy o tym jako pierwsi na wnet.fm) i, jak sam pisał w mediach społecznościowych, rozmawiał z jednym z prokuratorów, Ostrowski mówi:
W prokuraturze się nie rozmawia, tylko się wykonuje czynności procesowe. To nie jest miejsce na kawę, to nie jest miejsce na pogaduchy.
Formalny zastępca Adama Bodnara, zwraca uwagę, że brak podjęcia działań zmierzających do skutecznego ogłoszenia zarzutów Giertychowi, narusza art. 313 kodeksu postępowania karnego. Przepis ten mówi, że po sporządzeniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów ogłasza się je podejrzanemu niezwłocznie.
Niech prokuratura zajmie się walką z przestępczością, a nie ściganiem prokuratorów za czynności procesowe
– apeluje.
Prokurator zdecydowanie protestuje przeciwko uznaniu, że odmowa udziału w czynnościach przez Giertycha mogłaby być uznana za uprawnioną linię obrony:
To nie może wyglądać tak, że ktoś, ktoś się nie chce poddać czynności procesowej wygrywa sprawę i ma umorzone postępowanie. Doszlibyśmy do paranoi, do całkowitego bezprawia. To nie jest sposób na unikanie odpowiedzialności.
Cel Bodnara: straszenie prokuratorów
Na uwagę, że prokuratura Adama Bodnara będzie prawdopodobnie dążyć do oskarżenia prokuratorki za zarzuty dla rzekomo nieprzytomnego Giertycha odpowiada:
No i tak będziemy kwestionować orzeczenia sądu, będziemy straszyć prokuratorów. To jest cel prokuratury pod rządami Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Mam nadzieję, że dojdzie do opamiętania i prokuratura zajmie się tym, co jest jej zadaniem ustawowym. Czyli ściganiem przestępstw i staniem na straży praworządności.
Michał Ostrowski nawiązuje do decyzji sądu, który utrzymał decyzję prokuratora (z czasów kierowania prokuraturą przez Zbigniewa Ziobro) o odmowie wszczęcia śledztwa z zawiadomienia Giertycha. O wątku tym piszą sami „neoprokuratorzy” w swoim raporcie:
Postanowienie o umorzeniu śledztwa, a następnie postanowienie sądu o utrzymaniu w mocy tej decyzji procesowej opiera się na wskazaniu wątpliwości co do momentu, w którym dana osoba uzyskuje status podejrzanego i w związku z tym brak jest możliwości uznania, że prokuratorzy podejmujący decyzje w sprawie działali umyślnie naruszając interes pokrzywdzonego.
Jakub Pilarek
