Ton Van Anh: prawa człowieka są w Wietnamie łamane w sposób bestialski

Flaga Wietnamu / Fot. Hector Garcia, Wikimedia Commons

Z przyjazdu szefa rządu w Hanoi, Ton Vanh Anh wraz z innymi przedstawicielami społeczności wietnamskiej wystosowała list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy.

Szanowny Panie Prezydencie,

w dniach 16, 17 i 18 stycznia 2025 r. do Polski przybędzie premier Socjalistycznej Republiki Wietnamu z delegacją na spotkanie z władzami Rzeczypospolitej Polskiej na 75-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między krajami.

Z tej okazji żądamy, aby Pan, Panie Prezydencie, pamiętał o więźniach politycznych Wietnamu. Polska, po 75 latach zdążyła pokonać ogromnie ważny krok dla ludzkości: obaliła system komunistyczny i stała się członkiem Unii Europejskiej, dziś obejmując w niej prezydenturę. Polski sukces był także naszym sukcesem, byliśmy, jesteśmy dumni z tych bohaterów narodowych, którzy mimo represji byli wierni wartościom demokratycznym.

W bohaterach dzisiejszego Wietnamu widzimy naszą przyszłość. Przyszłość Wietnamu nie należy do usłużnych dziś systemowi represji. Ale komponenty kształtujące wietnamską demokratyczną przyszłość to dziś ogrom cierpienia każdego dnia osób represjonowanych, torturowanych przez funkcjonariuszy kierowanych przez przybywającego do Polski gościa.

Ważnym krokiem w karierze Pham Minh Chinh było objęcie stanowiska dyrektora Departamentu Wywiadu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w 2006 roku. To kariera, która była możliwa tylko dzięki bezwzględności! Dzielni Wietnamczycy są bezwzględnie torturowani, umieszczeni w izolatkach, jak zmarły już ksiądz Nguyen Van Ly, przykuwani do drążka, bici jak nagrodzona nagrodą Homo Homini i wyróżniona przez Departament Spraw Zagranicznych USA pani Pham Thi Doan Trang. Tortury, nękanie dokonane przez konkretnych funkcjonariuszy to dziś polityka państwa, na którego czele stoi Pham Minh Chinh.

Le Dinh Cong i Le Dinh Chuc – synowie pana Le Dinh Kinh, zmarłego we własnej sypialni od milicyjnego ostrzału dziś są także więźniami politycznymi za to, że starają się o akt zgonu Ojca. Według oficjeli, nieznane są powody, dla których ciało pana Le Dinh Kinh było bestialsko rozerwane.

Mimo 16 lat więzienia, pan Tran Huynh Duy Thuc bezzwłocznie po wyjściu z więzienia włącza się do działalności opozycyjnej. Pani Pham Doan Trang odmówiła władzom wyjazdu za granicę. Chce pozostać w więzieniu i odbyć wyrok 9 lat więzienia, a więc jeszcze 4 lata w stanie niepełnosprawności wynikającej z pobić i tortur.

To ten sam obraz historii Polski i dzielnych Polaków w wietnamskim wydaniu. Wojciech Jaruzelski za bestialstwo i eskalację przemocy mógł wejść do pałacu elizejskiego bocznym wejściem. Pham Minh Chinh w Polsce także nie zasługuje na żadne honory.

Wietnamski rząd pozostał w tyle, ale wolni Wietnamczycy chcą za Polską nadążać! Prosimy Pana, Panie Prezydencie, aby pamiętał Pan o tych najważniejszych Mężach Stanu i żądał od oprawców ich uwolnienia.

z poważaniem,

Ton Van Anh, Stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita”, Klub Bracia Polscy i Wietnamscy, Warszawa
Nguyen Thanh Son, Redakcja „Dan Chim Viet”, Warszawa
Nguyen Tien Trung, były więzień polityczny Wietnamu, Kolonia – Niemcy
Nguyen Quoc Vu, Stowarzyszenie Wietnamczyków „Van Lang”, Praga – Czechy

Warszawa 15 stycznia 2025 r.

p.s.: załączamy aktualną listę więźniów sumienia Wietnamu

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Serwis bliskowschodni: Liban z nowym prezydentem, w Syrii opada porewolucyjny entuzjazm