O sprawie skierowania Zastępców Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda, Michała Ostrowskiego i Krzysztofa Sieraka do Wydziałów Zamiejscowych Prokuratury Krajowej (tzw. pezetów – od „przestępczości zorganizowanej”) było już głośno. Poruszaliśmy ją również my, zarówno na portalu wnet.fm, jak i na antenie Radia Wnet, przytaczając argumenty wskazujące, że jest to działanie bezprawne. Teraz publikujemy stanowisko Adama Bodnara, które przekazuje jego rzeczniczka prasowa Anna Adamiak.
Zastępcy Adama Bodnara reagują na próbę pozbawienia ich funkcji
Pytania Radia Wnet
Prokurator Anna Adamiak w jednej z wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej stwierdziła, że zastępcy kwestionowali reformy Adama Bodnara w prokuraturze. Poprosiliśmy ją zatem o rozwinięcie tego wątku, a także wyjaśnienie, dlaczego skoro ZPG według Bodnara tak dalece nie realizują swoich obowiązków, są przesuwani w formie zwykłej decyzji kadrowej, a nie jako kara w postępowaniu dyscyplinarnym, co przewiduje art. 142 ustawy Prawo o prokuraturze.
Wszak zarzut PG do ZPG sprowadza się w istocie do tego, że nie są w stanie oni realizować swoich ustawowych zobowiązań. To zarzut najcięższy z możliwych, adekwatny właśnie na postępowanie dyscyplinarne
– podkreśliliśmy w pytaniu.

Odpowiedź rzeczniczki Adama Bodnara
W odpowiedzi na nasze pytania Anna Adamiak pisze, że prokuratorzy „od momentu objęcia urzędu przez Adam Bodnara kwestionowali każdą decyzję podejmowaną przez Prokuratora Generalnego związaną z działalnością prokuratury, a w tym realizowanie przez obecnego PG reform w postaci odpolitycznienia prokuratury”.
Odpolitycznienie prokuratury, jak wskazuje rzeczniczka, polegało na „pozbawieniu możliwości wpływania na jej pracę przez polityków, budowaniu niezależności prokuratorów w prowadzonych postępowaniach, bez pozaprawnej ingerencji przełożonych w tok tych postępowań, czy też akcentowaniu w pracy prokuratury jej ustawowego zadania, tj. stania na straży praworządności”.
Negatywna ocena tych działań była i jest prezentowana przez ww. w środkach masowego przekazu i mediach społecznościowych
– napisała Anna Adamiak, odsyłając nas do ogólnodostępnych wypowiedzi prokuratorów.

Skierowanie do PZ-ów to nie kara
Prokuratorka nie zgodziła się z zawartą w naszym pytaniu sugestią, że jeżeli do przeniesienia prokuratorów w ogóle miałoby dojść, do jako skutek postępowania dyscyplinarnego.
Pytanie zawiera błędną tezę, bowiem skierowanie zastępców PG do wykonywania obowiązków służbowych w Wydziałach Zamiejscowych PK nie stanowi żadnej formy represji, a tym bardziej kary dyscyplinarnej. Jest wyrazem idei wykorzystania przez PG wiedzy i doświadczenia Panów prokuratorów w pracy prokuratury
– stwierdziła.
Jedyna możliwa forma służby zastępców
Taką formę służby Roberta Hernanda, Michała Ostrowskiegi i Krzysztofa Sieraka nazwała „jedyną możliwą formułą zaangażowania zastępców w działalność prokuratury, w sytuacji braku możliwości współpracy, z uwagi na permanentną, publiczną krytykę działań PG przez tych prokuratorów, a wręcz odmowę wykonywania wydawanych im przez PG poleceń, czy też stosowania się do wydanych wytycznych”.
Koniecznym stało się też, aby nie dopuścić do sytuacji, w której zastępcy Prokuratora Generalnego pobieraliby wynagrodzenie za pracę de facto pracy tej nie świadcząc. Dlatego też jako prokuratorzy Prokuratury Krajowej zostali skierowani do wykonywania obowiązków w strukturze PK, co uwzględniało ich status zawodowy
– zakończyła swoją odpowiedź Anna Adamiak.
jbp/
