Pierwsza rocznica śmierci śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Pierwsza rocznica śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to okazja, by przypomnieć jego wyjątkowe życie i spuściznę. O jego działaniach mówią Grzegorz Popadiak i Jan Pospieszalski.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W rozmowie z Grzegorzem Popadiakiem, sekretarzem Fundacji Św. Brata Alberta, założonej przez , oraz Janem Pospieszalskim, przyjacielem księdza, można dostrzec, jak wielką stratą była jego śmierć i jak trudne jest kontynuowanie jego misji.

Bez względu na koniunkturę polityczną, był głosem sumienia – wspomina Jan Pospieszalski, publicysta i przyjaciel księdza.

Kapłan nie bał się poruszać trudnych tematów, takich jak lustracja duchowieństwa, często narażając się na krytykę zarówno ze strony władz kościelnych, jak i świeckich.

Dwukrotnie przeżył zamachy na swoje życie – to cud, że pozostał z nami tak długo – dodaje gość „Poranka Wnet”.

Grzegorz Popadiak podkreśla, że Fundacja, założona przez ks. Tadeusza, zmaga się obecnie z poważnymi problemami finansowymi.

Zgodnie z testamentem ks. Tadeusza, fundacja musi trwać. To nasz drogowskaz.

Jednak codzienne funkcjonowanie placówek dla osób z niepełnosprawnościami, szczególnie schroniska w Radwanowicach, jest coraz trudniejsze.

Dotacje nie wystarczają, a inflacja oraz rosnące koszty energii stawiają nas w dramatycznej sytuacji – dodaje sekretarz zarządu Fundacji im. Brata Alberta, apelując o wsparcie darczyńców.

Jak zaznacza Jan Pospieszalski, śp. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski był duszpasterzem dwóch obrządków, ormiańskiego i rzymskokatolickiego, kapelanem środowisk kresowych i aktywnym działaczem społecznym. Jego dzieło w Radwanowicach, jak zaznacza Pospieszalski, było „azylem nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami, ale także dla niego samego, gdy spotykał się z krytyką wewnątrz Kościoła”.

kp/