Paweł Lisicki opisuje współczesną Polskę jako kraj, w którym praktycznie żadna z instniejących instytucji państwa nie budzi zaufania ogółu obywateli.
Jesteśmy w sytuacji, w której demokratyczny sposób rozstrzygania sporów, a takim sposobem są zawsze wybory, przestał również być rozstrzygający. Coraz częściej można usłyszeć, że wybory, które będą miały miejsce w maju, wybory prezydenckie, mogą niczego nie rozstrzygnąć, ponieważ będziemy mieli nawet do czynienia z dwoma prezydentami
– mówi dziennikarz, odnosząc się do skutków kwestionowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Odnosząc się do postępowania Donalda Tuska, który konsekwentnie brnie w tego rodzaju politykę, Lisicki stawia tezy wyjaśniajace.
Pierwsza jest taka, że Donald Tusk nie zdaje sobie sprawy z tego, co czyni. Ale jakoś trudno mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że jednak jest politykiem wyjątkowo doświadczonym. Czyli musi sobie zdawać sprawę z tego, że kolejne poczynania, zarówno jego, jak i jego ministrów, ze szczególnym uwzględnieniem Adama Bodnara, muszą prowadzić państwo do stanu anarchizacji
– kontynuuje publicysta.
Czynnik zewnętrzny
Przy założeniu świadomości premiera Lisicki zastanawia się, czy może chodzić o realizację scenariusza pisanego poza Polską.
Tak można tłumaczyć osłabianie własnego państwa. Być może są jakieś siły zewnętrzne, na przykład Niemcy,być może Unia Europejska, która uważają, że trzeba osłabić działanie państw narodowych po to właśnie, żeby większość władzy przepłynęła do Brukseli, czy do Berlina, czy gdziekolwiek indziej, w każdym razie na zewnątrz
– tłumaczy.
Dyktatura szaleńców
Wg Lisickiego jest też inna możliwość. Być może premier ma na karku „wyhodowanych przez siebie popleczników, najbardziej wściekłą frakcję wspierającą jego własne rządy. Ludzi, którzy są autentycznymi, ale w sensie terapeutycznym, szaleńcami”.
Nie wykluczam, że 10, 20, a może nawet 30 proc. elektoratu Platformy autentycznie postradała rozum i tak mocno opanowała ją żądza zemsty, że nie rozumie, że takie podejście szkodzi państwu i wspólnocie narodowej
– ocenia rozmówca Łukasza Jankowskiego.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
