Prokuratura Krajowa ściga Marcina Romanowskiego za domniemane nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Kontrowersyjne zarzuty, które ogłoszono politykowi umożliwiły stworzenie zagrożenia karą pozbawienia wolności wynoszącą aż 25 lat. Warszawski sąd rejonowy przychylił się do wniosku prokuratora i orzekł wobec polityka Suwerennej Polski stosowanie tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Po tej decyzji Marcin Romanowski zniknął, a po pewnym czasie poinformował o uzyskaniu azylu politycznego na Węgrzech.
Areszt jednak zasadny
Lider Partii Razem Adrian Zandberg pytany o ocenę tej sytuacji mówi, że „Marcin Romanowski udowodnił bardzo trudną tezę”.
To znaczy tezę, że tymczasowy areszt był w jego przypadku adekwatny. Jestem bardzo krytyczny wobec instytucji tymczasowego aresztu, uważam, że w Polsce pod wieloma rządami była ona nadużywana, bo przesłanki stosowania TA są dosyć szeroko zakrojone. Ale faktem jest, że jedną z nich jest obawa o to, że ktoś, zamiast brać udział w postępowaniu sądowym, po prostu wyjedzie za granicę. I to się właśnie wydarzyło
– podkreślił poseł.
Zandberg zaznacza, że gdyby ktoś zapytał go wiele tygodni temu, powiedziałby, że ma wątpliwości, czy stosowanie aresztu wobec Romanowskiego byłoby na miejscu.
Uciekając Romanowski udowodnił tezę sędziego
– mówi polityk.
Odpowiedzialni za chaos
Zdaniem Adriana Zandberga „Marcin Romanowski wraz ze swoimi koleżankami i kolegami odpowiadał przez długie lata za wpychanie tego systemu w kompletny chaos”.
To miejsce, w którym jesteśmy, to jest w dużym stopniu dziedzictwo lat rządów m.in. pana ministra Romanowskiego i jego ekipy.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
