Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda, były minister rozwoju i technologii, oskarża rząd Donalda Tuska o wpływ na rosnące ceny.
Od roku rząd Donalda Tuska dolewa oliwy do ognia. Wcześniej mieliśmy dużą inflację, która wynikała z czynników zewnętrznych, przede wszystkim z podwyżki cen paliw, które wcześniej były ściągane przez cały świat z Rosji. Natomiast dziś mamy inflację wewnętrzną, wywołaną działaniami Donalda Tuska i tej ekipy – mówi Buda.
Polityk zwraca uwagę, że podniesienie VAT w kwietniu, przy schodzącej inflacji, musiało skutkować podwyżką cen żywności.
Jeżeli ktoś podnosi ceny prądu, to musi wiedzieć, że podniesie inflację każdej usługi, każdego produktu, który jest na półce, bo to jest część składowa produkcji albo nawet importu w większości produktów, jeśli nie wszystkich. W związku z tym my dzisiaj mamy inflację wywołaną na własne życzenie – ocenia Waldemar Buda.
Europoseł wskazuje, że nieuchronnym skutkiem takiej polityki będzie ubożenie najuboższych.
Jeżeli ktoś zarabia powyżej 12-14 tys. zł na osobę w rodzinie, to na żywność, podstawowe produkty i prąd wydaje stosunkowo małą część budżetu. Natomiast ten, kto zarabia poniżej 3-4 tysięcy złotych, będzie miał największy udział takich wydatków. Znamy już te czasy, do 2015 r. rozpiętość między biednymi i bogatymi dramatycznie rosła. I dzisiej znowu idziemy w tym kierunku – ostrzega Waldemar Buda.
Wysłuchaj audycji już teraz!
jbp/
