Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę, że Gruzja nie jest krajem podobnym do Rosji, czy Białorusi, gdzie konsekwentnie budowano reżimy.
Tu otwarcie zaczęli to robić dopiero dwa lata temu, po agresji Rosji na Ukrainę. Gruzini są na to obrażeni i zaczynają dramatycznie działać – mówi Julukhize.
Według Grigola Julukhizego możliwe są trzy podstawowe scenariusze rozwoju sytuacji w Gruzji.
Przede wszystkim mamy scenariusz pierwszy, w którym dojdzie do dezintegracji reżimu. Chodzi o wewnętrzną dezintegrację, ponieważ w policji, w MON, w MSZ, w Banku Narodowym Gruzji ludzie otwarcie szykują się do dymisji. Zrezygnowali np. ambasadorowie. Poza tym to mały kraj. Wszyscy się znają, nawet ci policjanci, którzy są po stronie rządu, teraz bardzo dobrze rozumieją, że po innej stronie są ich krewni, sąsiedzi i znajomi. I to ma wielki wpływ – wskazuje.
Drugi scenariusz, o którym mówi naukowiec, to obronienie się rządu i stworzenie z Gruzji kraju podobnego do Białorusi czy Iranu.
I także jest trzeci scenariusz, scenariusz drastyczny, radykalny, który przewiduje ofiary i będzie bardzo podobny do Euromajdanu na Ukrainie – twierdzi Julukhize.
Wysłuchaj rozmowy już teraz!
jbp/
