Brazylia: aresztowania ws. domniemanego planu zamachu na Inacio Lulę da Silvę

30.10.2022 – Lula, após pronunciamento à nação depois de ter vencido as eleições, fez discurso emocionado para milhares de apoiadores na Avenida Paulista, e dedicou sua vitória à democracia e ao futuro do povo brasileiro. Foto: Ricardo Stuckert

Wśród trzech aresztowanych osób jest gen. Mário Fernandes, były sekretarz wykonawczy Prezydencji Republiki w rządzie Jaira Bolsonaro.

 Czy reżim chavistowski zajmie dobra opozycji?’

Choć początkowo wydaje się to zabawne, odpowiedzią Zgromadzenia Narodowego (NA) Wenezueli na ustawę Bolivara przedstawioną przez republikańskich i demokratycznych przedstawicieli w USA jest kolejna ustawa Libertador Bolivar, mająca na celu dożywotnią dyskwalifikację liderów opozycji i odebranie im majątku, zgodnie z dyskusją w Caracas i na wniosek przewodniczącego NA, Jorge de Jesúsa Rodrígueza Gómeza.
Maduristas, niemal urażeni użyciem nazwiska Bolívar, zdają się zapominać, że rewolucja, która utrzymuje zdecydowaną większość Wenezuelczyków w ubóstwie i represjach, również nosi nazwę „boliwariańskiej”.
Prorządowy deputowany Rodolfo Eduardo Sanz powiedział, że „umierający rząd prezydenta Joe Bidena wszedł w fazę szaleństwa, a ponieważ prezydent Nicolás Maduro zostanie ponownie zaprzysiężony 10 stycznia, w środku tego szaleństwa po raz kolejny rzuca się na Wenezuelę”.
Sanz dodaje, że ustawa Bolívara, której nazwa brzmi Ustawa o zakazie operacji i dzierżawy z nielegalnym autorytarnym reżimem Wenezueli, przedstawiona przez republikanina Mike’a Waltza i demokratkę Debbie Wasserman Schultz, jest „prawem, którego praktycznie nie da się przestrzegać”.

Mówi, że ustawa Bolivara jest ustawą podobną do tej, która „została już uchwalona w 2020 r.”, Odnosząc się do ustawy o autoryzacji obrony narodowej, chociaż nie wskazuje, że ta uchwalona w 2020 r. zabrania Pentagonowi prowadzenia interesów i zawierania umów z firmami lub podmiotami reżimu wenezuelskiego. Ale ustawa Bolivara, która została przyjęta w jednym przypadku, nakłada takie same ograniczenia na rząd federalny.

Jego zdaniem fakt, że nowa ustawa nazywa się Bolívar „jest bezczelnością, niedopuszczalną zniewagą dla postaci największego amerykańskiego myśliciela XIX wieku. Ta zniewaga pokazuje, że nie tylko rząd prezydenta Nicolása Maduro jest dręczony przez naród wenezuelski za jego zdolność do oporu, ale także przez myśl boliwariańską”.
Sanz zapewnił, że Stany Zjednoczone „ustanawiają tę haniebną ustawę, aby zwiększyć jednostronne środki przymusu przeciwko imieniu, nazwisku Simóna Bolívara i musieliśmy ją odrzucić, jak to zostało dziś kategorycznie zrobione, i przejść do ofensywy”.
Deputowany dodał, że „Zgromadzenie Narodowe nie tylko odrzuciło dziś tę haniebną ustawę, ale prezydent Jorge Rodríguez zaproponował również konieczność przyjęcia ustawy zatytułowanej Ustawa o wyzwolicielu Simóna Bolívara, aby zareagować ofensywnie na ten nowy jednostronny środek przymusu, który po prostu ma na celu pogorszenie atmosfery”.

(Od lewej) Prezydenci: Paragwaju – Fernando Lugo, Boliwii – Evo Morales, Brazylii – Luiz Inácio Lula da Silva, Ekwadoru – Rafael Correa i Wenezueli – Hugo Chavez | Fot. CC A-S 3.0, Wikipedia

Instrument przeciwko opozycji

Wenezuelski reżim nie ma możliwości zareagowania na amerykańską ustawę o boliwarach za pomocą instrumentów prawnych lub siły, ponieważ instytucjonalna słabość rewolucji, w połączeniu z pewnością, że Nicolás Maduro przegrał wybory 28 lipca z miażdżącym zwycięstwem Edmundo Gonzáleza Urrutii, stawia go w nielegalnej i bezprawnej sytuacji w oczach świata.
Reakcja Nicolása Maduro była gniewna: „Z Wenezuelą nie byli w stanie, ani nie będą w stanie, nawet z tą ustawą o niesławie, o którą proszą nazwiska, popełniając poważne przestępstwa krajowe i międzynarodowe”, powiedział, grożąc przywódcom opozycji.
To wyjaśnia, dlaczego Sanz twierdzi, że ustawa, którą Zgromadzenie Narodowe „zamierza uchwalić, ma na celu ustanowienie, między innymi, bezterminowych sankcji, bezterminowego zakazu dla wszystkich tych obywateli, którzy spiskowali przeciwko Boliwariańskiej Republice Wenezueli, którzy urodzili się na tej ziemi i którzy jeżdżą po całym świecie, szukając i prosząc o sankcje i inwazje, ale którzy również świętowali to nowe prawo uchwalone przez Izbę Reprezentantów Stanów Zjednoczonych”.
Według Sanza, prawo, które NA zamierza uchwalić, ma na celu „aby żadna z tych osób nie mogła już nigdy pełnić funkcji publicznych w Boliwariańskiej Republice Wenezueli”. Jak powiedział Jorge Rodríguez, jeśli popierają ustawę o interwencji przeciwko krajowi, która ogranicza wymianę handlową, z którą popełniają zbrodnie przeciwko ludzkości, muszą mieć zakaz działalności politycznej w państwie, które odrzucają i negują, sprzymierzając się z obcymi mocarstwami”.
Stwierdził również, że „wszystkie aktywa tych zdrajców ojczyzny zostaną skonfiskowane na mocy ustawy o zachowaniu dominacji; ich aktywa w Wenezueli, aktywa ich popleczników i zwolenników, tych, którzy publicznie i jawnie popierają nie tylko środki przymusu, ale którzy publicznie świętują ustawę Bolivara”.

Edmundo Gonzalez Urutia / Fot. Facebook

Groźby

„W żadnym wypadku nie pozwolimy na naruszenie suwerenności naszego kraju. A wszyscy ci, którzy wzywali do inwazji, do sankcji, którzy sprzeniewierzyli i przestępczo przywłaszczyli sobie fundusze, które zostały skonfiskowane Wenezueli za granicą, raczej prędzej niż później zapłacą za występek i zbrodnię zdrady”, powiedział deputowany PSUV Rodolfo Sanz.
Opisał to, co wydarzyło się w Zgromadzeniu Narodowym jako „pamiętny dzień”, w którym Jorge Rodríguez „przedstawił zdecydowane, kategoryczne stanowisko i uzyskał jednogłośne poparcie wszystkich parlamentarzystów, którzy tworzą życie w Zgromadzeniu Narodowym”, co obejmuje, jak można wywnioskować z jego słów, deputowanych, którzy nazywają siebie opozycją.
Sanz, który jest prawnikiem i należy do Komisji Energii i Ropy Naftowej oraz Grup Przyjaźni Wenezuela-Chiny i Wenezuela-Szwajcaria, zajmował stanowiska podczas całej rewolucji, w tym prezesa Banku Handlu Zagranicznego (Bancoex), Siderúrgica del Orinoco (Sidor) i Corporación Venezolana de Guayana (CVG), a także wiceministra spraw zagranicznych Ameryki Łacińskiej i Karaibów, ministra przemysłu podstawowego i górnictwa, ambasadora Wenezueli w Ekwadorze, a później został burmistrzem Mirandy i zastępcą.
Ważne jest to, że ustawa Bolivara, jak stwierdzono w komunikacie zespołu przedstawiciela Florydy, republikanina Mike’a Waltza, zabrania „rządowi Stanów Zjednoczonych zatrudniania jakiejkolwiek osoby, która prowadzi działalność handlową z nielegalnym rządem Nicolása Maduro, a także z jakimkolwiek kolejnym rządem Wenezueli, który nie jest uznawany za legalny przez Stany Zjednoczone”. Motywacją dla USA do forsowania inicjatywy Bolivar Act jest to, że „Maduro i jego przyjaciele lekceważyli i ignorowali wolę wyborczą narodu wenezuelskiego, podżegając do brutalnych działań przeciwko demokratycznej opozycji”.

 Daniel Ortega legalizuje ochotniczą policję
Dyktator Nikaragui, Daniel Ortega, zaproponował utworzenie Ochotniczej Policji jako organu pomocniczego i wspierającego Policję Narodową, w inicjatywie częściowej reformy konstytucji opublikowanej w środę przez Zgromadzenie Narodowe (parlament). Przeciwnicy zwrócili uwagę, że środek ten może doprowadzić do powstania sił parapolicyjnych i paramilitarnych.
Proponowana reforma konstytucyjna przesłana dzień wcześniej do parlamentu, w którym sandiniści mają bezwzględną większość, stanowi: „Ochotnicza Policja jest tworzona jako organ pomocniczy i wspierający Policję Narodową, składający się z obywateli Nikaragui, którzy świadczą swoje usługi na zasadzie dobrowolności”.
Pomimo faktu, że w konstytucji nie istnieje pojęcie policji ochotniczej, Ortega twierdził we wrześniu 2022 r., że wojsko, policja i „policja ochotnicza” pomogły przywrócić „pokój” w Nikaragui po powstaniu ludowym, które wybuchło w kwietniu 2018 r. w związku z kontrowersyjnymi reformami zabezpieczenia społecznego i spowodowało śmierć setek osób.
Według organizacji humanitarnych i opozycyjnych, ci uzbrojeni cywile są „grupami parapolicyjnymi i paramilitarnymi”, które działały za zgodą policji krajowej w tak zwanej „operacji sprzątania”, za pomocą której reżim zneutralizował demonstracje przeciwko niemu.

Daniel Ortega / Fot. Ismael Francisco/ Cubadebate, Flickr, CC BY-NC-SA 2.0

Wojsko może interweniować w celu wsparcia policji

Inicjatywa stanowi również, że Prezydencja Republiki może zarządzić interwencję Armii Nikaragui w celu wsparcia Policji Narodowej, gdy wymaga tego stabilność Republiki.
Co więcej, definiuje Armię Nikaragui jako „bezpośredniego spadkobiercę” Armii Obrony Suwerenności Narodowej bohatera Nikaragui, generała Augusto C. Sandino, oraz Sandinistowskiej Armii Ludowej (1979-1995), a także, że „jest to sam naród w mundurze i zorganizowany w celu obrony pokoju, suwerenności, niepodległości, samostanowienia i integralności terytorialnej”.
Projekt stanowi, że armia będzie podlegać Prezydencji Republiki jako Naczelnemu Dowódcy i musi zachować ochronę, szacunek i podporządkowanie obecnej konstytucji oraz że jest instytucją posłuszną i niedyrektywną. Zakazuje również tworzenia zagranicznych baz wojskowych na terytorium kraju i może zezwolić jedynie na tranzyt lub stacjonowanie statków, samolotów, maszyn i zagranicznego personelu wojskowego w celach humanitarnych, szkoleniowych, instruktażowych i wymiany, pod warunkiem, że zażąda tego Prezydencja Republiki i ratyfikuje Zgromadzenie Narodowe.

Tymczasem inicjatywa definiuje Policję Narodową jako uzbrojony organ podległy Prezydencji Republiki, odpowiedzialny między innymi za ochronę życia mieszkańców kraju, zachowanie porządku społecznego i porządku wewnętrznego, zagwarantowanie bezpieczeństwa ludzi i instytucji.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jest instytucją państwową odpowiedzialną za wdrażanie, utrzymywanie i wykonywanie niezbędnych środków w celu zagwarantowania bezpieczeństwa obywateli, bezpieczeństwa państwa i porządku wewnętrznego, i które zależy od władzy sprawowanej przez Prezydencję Republiki.
Inicjatywa stanowi również, że „na terytorium kraju nie mogą istnieć siły zbrojne inne niż te ustanowione w Konstytucji, ani stopnie wojskowe inne niż te ustanowione przez prawo”.
Stwierdza również, że nie będzie obowiązkowej służby wojskowej i że wszelkie formy przymusowej rekrutacji do armii Nikaragui, policji krajowej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych są zabronione.
W projekcie ogólnej ustawy budżetowej Republiki 2025, przedstawionym w październiku ubiegłego roku, Ortega zaproponował zwiększenie budżetu dla policji krajowej, armii nikaraguańskiej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w celu zagwarantowania bezpieczeństwa obywateli i obrony suwerenności narodowej.
Nikaragua przeżywa kryzys polityczny i społeczny od kwietnia 2018 r., który nasilił się po kontrowersyjnych wyborach w listopadzie 2021 r., w których prezydent Ortega, rządzący od 2007 r., został ponownie wybrany na piątą kadencję, czwartą z rzędu i drugą z żoną Rosario Murillo jako wiceprezydentem, a jego główni kontrkandydaci zostali osadzeni w więzieniu.

 Urugwaj: zakończenie kampanii prezydenckiej

Kandydaci na prezydenta Urugwaju, Álvaro Delgado i kandydat opozycji Yamandú Orsi, zorganizowali w środę ceremonie zamknięcia kampanii przed niedzielnym głosowaniem 24. Ich przemówienia odbyły się w warunkach całkowitej niepewności: sondaże dają niewielką przewagę kandydatowi lewicy, ale różnica między nim a Delgado mieści się w granicach błędu.
O ile w ostatniej chwili nie dojdzie do zmian w elektoracie, wynik niedzielnych wyborów będzie znany dopiero za jakiś czas. W Urugwaju tradycją jest, że około godziny 20:30 ankieterzy ogłaszają w prywatnych kanałach telewizyjnych, kto zostanie następnym prezydentem, ale jest mało prawdopodobne, aby stało się to w niedzielę.
Dyrektor firmy konsultingowej Cifra, Mariana Pomiés, powiedziała El Observador, że scenariusz na tę niedzielę jest bardziej wyrównany niż w głosowaniu w 2019 r., kiedy Luis Lacalle Pou pokonał pro-amplistę Daniela Martíneza o około 30 000 głosów. „Jest bardziej wyrównany. Przy dzisiejszych danych jest mało prawdopodobne, aby o 20:30 można było ogłosić, kto zostanie prezydentem. Ale nie wiem, jaki będzie scenariusz na niedzielę. Mamy dużą zmienność małych grup” – powiedział socjolog. To właśnie te małe grupy zadecydują o wyniku wyborów.
Urugwajski centrolewicowy kandydat na prezydenta Yamandú Orsi przemawia podczas wiecu zamykającego kampanię w Las Piedras w Urugwaju (REUTERS/Mariana Greif)
Ta niepewność znajduje odzwierciedlenie w poleceniach kampanii obu kandydatów. Zarówno Delgado, jak i Orsi są przekonani, że wygrają wybory w najbliższą niedzielę, powiedzieli tygodnikowi Búsqueda. Kandydat prorządowy uznał, że istnieje „milcząca większość”, która nie wyraża się żywiołowo na ulicach, ale że przy urnach wyborczych wybierze ona jego na prezydenta, a byłą działaczkę związkową Valerię Ripoll na wiceprezydenta.
Delgado powiedział, że w niedzielę „powtórzy się to, co mówił przed październikowymi wyborami – że doszło do »niedoszacowania« jego głosów”. Przed tymi wyborami żaden z ankieterów nie szacował, że Delgado uzyska 27% głosów. „Jestem absolutnie przekonany” – powiedział Delgado.
Urugwajski centroprawicowy kandydat na prezydenta Álvaro Delgado uczestniczy w wiecu kończącym jego kampanię w Montevideo, Urugwaj (REUTERS/Martín Varela Umpierrez).
Tymczasem Yamandú Orsi powiedział, że wynik „jest otwarty” i „będzie otwarty”, ale uznał, że „najbardziej prawdopodobnym” wynikiem jest zwycięstwo Frente Amplio. W lewicowej koalicji podkreślają, że wszystkie pomiary uważają, że ich mandat – uzupełniony przez Carolinę Cosse – ma przewagę w dogrywce, ale nie uważają wyborów za wygrane. W rzeczywistości organa Frente Amplio są zdania, że możliwe jest, iż do wczesnych godzin nocnych nie będzie wiadomo, kto zostanie zwycięzcą.

 

4. Kolumbia: demonstracja związków zawodowych

Central Unitaria de Trabajadores (CUT) i Federación Colombiana de Trabajadores de la Educación (Fecode) wezwały do marszów w całym kraju w czwartek 21 listopada, aby upamiętnić pięć lat „strajku narodowego” w Kolumbii.
Przewodniczący CUT, Fabio Arias, powiedział, że tego dnia w różnych miastach odbędą się pokojowe demonstracje mające na celu wsparcie reform społecznych rządu prezydenta Gustavo Petro, pokoju i jedności.
„21 listopada odbędzie się dzień narodowej mobilizacji na rzecz reform społecznych, pokoju i jedności, w ramach 5. rocznicy wybuchu społecznego, zwołany przez Narodowe Dowództwo Unitarne (CUT, CGT i Konfederacje Emerytów CDP i CPC), Fecode, Narodowy Komitet Koordynacyjny na rzecz Zmian, Southwest Minga, Narodową Konfederację Działań Społecznych, Pakt Historyczny, Unitarianie i oddolni liberałowie”, powiedział Arias.
Ze swojej strony związek zawodowy nauczycieli Fecode zademonstruje swoje poparcie dla reform społecznych, a w szczególności dla „Ogólnego Systemu Uczestników, ze zwiększeniem do 46% ICN na edukację od przedszkola do gimnazjum, zdrowie, wodę pitną i podstawowe warunki sanitarne”.
Jeśli chodzi o przewodniczącego Adec Cundinamarca, Luisa Fernando Abadíę, powiedział on, że związki zawodowe walczą o zwiększenie zasobów ogólnego systemu: „Dzięki zasobom możemy zrobić wszystko dla życia, edukacji, dzieci i godnej kariery” – powiedział.

21 listopada 2019 r. zapoczątkował serię mobilizacji w Kolumbii, która trwała kilka tygodni. Protesty te zostały początkowo zwołane przez centralne organizacje pracownicze, ale szybko dołączyły do nich różne sektory społeczeństwa, w tym kobiety, młodzież, studenci, ludność tubylcza i ludność afro.

Demonstracje odbyły się w różnych miastach w całym kraju, wyrażając powszechne niezadowolenie z rządów ówczesnego prezydenta Ivána Duque.
Protesty w tym roku charakteryzowały się różnorodnością i szerokim zakresem, ze znacznym udziałem różnych grup społecznych, które zebrały się, aby wyrazić swoje niezadowolenie.
Czas i miejsce w Bogocie
Według organizatorów, marsz rozpocznie się w Parku Narodowym, skąd uczestnicy przejdą do Plaza de Bolivar, w centrum stolicy. Godzina rozpoczęcia zgromadzenia to 9 rano.

Flaga Kolumbii / Fot. DavidRockDesign, Pixabay

Czy był planowany zamach na Lulę? (operacja anti-golpe)

Operacja „Anti-Coup”, która rozpoczęła si we wtorek rano w Brazylii podczas ostatniego dnia szczytu G20, odbiła się szerokim echem w kraju. Policja federalna aresztowała generała armii, trzech żołnierzy i policjanta federalnego między Rio de Janeiro a Brasilią. Są oni oskarżeni o przygotowywanie od listopada 2022 r. planu zamachu na prezydenta Luiza Inácio Lulę da Silvę i jego zastępcę Geraldo Alckmina w dniu 15 grudnia 2022 r., tj. przed jego inauguracją w dniu 1 stycznia 2023 r. Aresztowanym generałem jest Mário Fernandes, były sekretarz wykonawczy Prezydencji Republiki w rządzie Bolsonaro.
Policja federalna ogłosiła już, że dochodzenie w sprawie grabieży budynków instytucjonalnych w Brasilii w dniu 8 stycznia 2023 r. zostanie zakończone w tym tygodniu. Według serwisu informacyjnego G1, oczekuje się, że raport końcowy oskarży kilka osób o przestępstwa, takie jak próba zamachu stanu, brutalne zniesienie demokratycznego państwa prawa i organizacja przestępcza, ale najprawdopodobniej nie wezwie do prewencyjnego zatrzymania podejrzanych. Zacieśnia również pętlę sądową wokół Bolsonaro, unicestwiając jakąkolwiek możliwość amnestii dla niego i innych osób objętych dochodzeniem.
Sam sędzia FSS Gilmar Mendes powtórzył to we wtorek. „Hipoteza amnestii jest nie do pomyślenia” – powiedział. Ponadto Mauro Cid zostanie dziś przesłuchany po raz drugi w ciągu tygodnia. Była prawa ręka Bolsonaro zaprzeczyła we wtorek, jakoby policja federalna wiedziała o planie zabicia Luli. Ale sędzia Moraes chce teraz przesłuchać go w siedzibie Najwyższego Sądu Federalnego (STF) w Brasilii, aby wyjaśnić „sprzeczności między jego oświadczeniami a dochodzeniami prowadzonymi przez policję federalną”.

Lula podczas wizyty w Ekwadorze | Fot. Xavier Granja (CC A-S 2.0, Flickr.com)