Zarzuty dyscyplinarne dla ZPG Roberta Hernanda za film pokazujący okoliczności nielegalnego przejęcia prokuratury

Kadr z filmu Roberta Hernanda, widoczny MSPG Adam Bodnar

Adwokat Bartosz Lewandowski poinformował na platformie X o przedstawieniu zarzutów dyscyplinarnych Zastępcy Prokuratora Generalnego Robertowi Hernandowi. Pisze o „obrazie majestatu Adama Bodnara”.

W dniu nielegalnego skoku na Prokuraturę Krajową, czyli 12 stycznia 2024 r., Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand nagrał film, na którym widać Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, pouczanego przez swojego zastępcę o bezprawności „odwołania” Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. W pomieszczeniu, w którym dokonano nagrania stoją również prominentni działacze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia Jarosław Onyszczuk i Dariusz Korneluk – obecny nielegalny Prokurator Krajowy.

Żądanie Bodnara

Z nagrania wynika, że Bodnar jest świadomy nagrywania i nie protestuje. Hernand zwraca się do swojego przełożonego z szacunkiem, informując go o tym, że popełnia przestępstwo.

Film stał się niezwykle popularny w mediach społecznościowych, a także na portalach.

Po publikacji, 15 stycznia br. na stronie ministerstwa sprawiedliwości pojawił się komunikat o żądaniu wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec ZPG Roberta Hernanda, skierowanym przez Adama Bodnara do Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego Marka Woźniaka.

Zarzuty dla Hernanda

Jak się okazuje, prokurator Woźniak po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego zdecydował się postawić zarzuty dyscyplinarne ZPG Robertowi Hernandowi. Poinformował o tym Bartosz Lewandowski, który jest obrońcą Roberta Hernanda w tej sprawie.

Prawnik zatytułowań swój wpis „O obrazie majestatu Adama Bodnara, czyli jak obecny Prokurator Generalny-Minister Sprawiedliwości doprowadził do przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych swojemu zastępcy prokuratorowi Robertowi Hernandowi”.

Trochę śmiesznie, trochę strasznie. Robert Hernand – wieloletni i doświadczony prokurator, będący zastępcą Prokuratora Generalnego od 2010 r., ma usłyszeć wkrótce zarzuty dyscyplinarne. Za co? Otóż za nagranie wejścia Prokuratora Generalnego Adama Bodnara do budynku Prokuratury Krajowej w styczniu br., kiedy przybyły obwieścił, że wprowadza do budynku nowego szefa polskiej Prokuratury p. Jacka Bilewicza („p.o.”) – pisze Lewandowski.

Adwokat drwi, że wg rzecznika Woźniaka sytuacja miała wprowadzić Pana Ministra Bodnara „w sytuację przymusową i niekomfortową”.

Czyli klasyczna „obraza majestatu” (crimen laesae maiestatis) – czytamy we wpisie.

Sąd Najwyższy przyznał rację Hernandowi

Lewandowski podkreśla, że zasadność ostrzeżenia Hernanda kierowanego do Bodnara potwierdził Sąd Najwyższy, który 27 września orzekł, że Prokuratorem Krajowym jest Dariusz Barski. Minister i jego neoprokuratorzy nie uznają jednak tego wyroku, tłumacząc to tym, że wydali go tzw. neosędziowie.

Zarzut dyscyplinarny dotyczy również tego, że pan prok. Robert Hernand niewłaściwie „zabezpieczył” nagranie, co spowodowało, że zostało ono opublikowane w mediach społecznościowych i każdy mógł zobaczyć jak pan Minister Sprawiedliwości nie tylko nie prosi, aby prok. Hernand przestał rejestrować zdarzenie, ale nawet odpowiada na pytania – kontynuuje adwokat, opatrując akapit emotikonem z uśmieszkiem.

Obrońca Roberta Hernanda zapowiada, że w sprawie złoży „stosowne wnioski dowodowe”.

Być może warto, aby pan Prokurator Generalny odpowiedział także na pytania prok. Roberta Heranda i moje. Mogą wiele wyjaśnić… – kończy wpis adwokat.

Do zarzutów dyscyplinarnych dla Roberta Hernanda odniósł się inny Zastępca Prokuratora Generalnego, Michał Ostrowski, nazywając sytuację „kolejną kompromitacją dyscyplinarną”.

Wobec Ostrowskiego również toczy się postępowanie dyscyplinarne. Zarzuty, które usłyszał, dotyczą kwestionowania „neoprokuratorów” osadzonych nielegalnie w wyniku zamachu w prokuraturze z 12 stycznia.