Mariusz Rajek: kibice Legii wybrali niewłaściwy sposób okazania solidarności z Białorusią

Demonstracja solidarności z Białorusią na stadionie Legii Warszawa / Fot. Franak Viaćorka, X

Obraźliwe hasła, które pojawiły się w czwartek, mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc – mówi dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.

7 listopada był udanym dniem dla Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa w Lidze Konferencji Europy. Jagiellonia pokonała w Białymstoku norweskie Molde 3:0, a nieco wcześniej grająca również na własnym stadionie Legia ograła Dynamo Mińsk 4:0.  O tym drugim meczu jest głośno ze względu na antyłukaszenkowskie transparenty; władze klubu nakazały je usunąć.

Jeżeli kibice Legii chcieli pomóc Polakom na Białorusi i tamtejszej opozycji, to wybrali niewłaściwy sposób.

Demonstracja solidarności z Białorusią na stadionie Legii Warszawa / Fot. X

mówi w rozmowie z Grzegorzem Milko dziennikarz Przeglądu Sportowego Mariusz Rajek. Przekonuje, że sport i polityka powinny łączyć się jak najrzadziej.

To co stało się wczoraj w sektorze gości to wstyd i skandal.

Ochrona wysłana przez osoby odpowiedzialne za dział bezpieczeństwa, siłą wyrwała kibicom z Białorusi transparenty.

Transparenty wyrażające ich sprzeciw wobec dyktatora i zbrodniarza, który niszczy ich społeczeństwo oraz te mówiące o “zatrzymaniu krwawego reżimu”. To był ich sprzeciw wobec dyktatora, którego system prześladuje w swoim kraju również Polaków, zwalcza polskość, zamyka polskie szkoły, niszczy ważne dla każdego Polaka miejsca pamięci. Dyktatora, który w celowy i planowy sposób od lat wysyła nam tysiącami niechciane prezenty na granicę.

Są tematy, które powinny znajdować się ponad podziałami – właśnie takie jak walka o tak fundamentalne wartości jak wolność słowa, wyrażona przez gości na stadionie w Polsce, bo u siebie za takie transparenty trafiliby do kolonii karnej. Klub uwielbia w podniosły sposób opowiadać o wartościach przy różnych “marketingowych okazjach”, rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna. Wczoraj i przez cały tydzień poprzedzający mecz, bo od momentu spotkania klubu w MSZ(!) działy się rzeczy przedziwne.

Jeśli ktoś wyżej od tych wartości stawia strach przed karą od UEFA, to powinien się poważnie nad sobą zastanowić. Są pewne granice. Wczorajsze zachowanie klubu to dramat i wstyd.

czytamy z kolei  w oświadczeniu Nieznanych Sprawców, grupy zrzeszającej najbardziej zagorzałych kibiców Legii Warszawa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!