Marcin Przydacz: Stawiamy na dobre relacje z Ameryką, niezależnie, kto zwycięży

Featured Video Play Icon

Poseł Marcin Przydacz mówi, że Prawo i Sprawiedliwość inaczej, niż Donald Tusk, stawia na dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, niezależnie, czy wybory wygra Donald Trump lub Kamala Harris.

W tym tygodniu Amerykanie wybiorą 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Sondaże nie dają jasnej odpowiedzi, czy wygra Donald Trump, czy Kamala Harris. O wpływ wyborów w USA na politykę w Polsce Łukasz Jankowski pyta polityka Prawa i Sprawiedliwości Marcina Przydacza.

PiS stawia na jak najlepsze relacje polsko-amerykańskie, bez względu na to, kto będzie zasiadał w Białym Domu. Musimy utrzymywać te relacje w jak najlepszym stanie. My nie jesteśmy Donaldem Tuskiem czy Radosławem Sikorskim, którzy stawiają tylko na Kamalę Harris – mówi Marcin Przydacz.

Polityk podkreśla, że za rządów jego ugrupowania Polska miała bardzo dobre stosunki i z demokratami, i z republikanami:

Przypomnę tylko, że w ciągu jednego roku prezydent Joe Biden odwiedził Polskę dwukrotnie.

Równocześnie Przydacz stwierdza, że „Donald Trump mocno stawiał na relacje z Polską na kontrze do relacji z Niemcami’.

Z kolei demokraci patrzą głównie na Niemcy, w Europie Zachodniej. Widać to chociażby po zniesieniu sankcji za Nord Stream 2 przez Joe Bidena i Kamalę Harris jako wiceprezydenta – zaznacza polityk.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

jbp/