Wydział zamknięty. Na 1,5 miesiąca. Nowe porządki w Sądzie Okręgowym w Warszawie

Sąd Okręgowy w Warszawie/ fot. Jakub Pilarek

Pisaliśmy niedawno o zwolnieniu z aresztu nieprawomocnie skazanego złodzieja przez bałagan w SO w Warszawie. Dziś nowe sukcesy „bodnarowców”: wydział sądu praktycznie nieczynny przez 1.5 miesiąca..!

(materiał zaktualizowany o stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości na końcu tekstu)

W czwartek, 24 października, Przewodnicząca VIII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie Magdalena Wójcik wydała szokujące zarządzenie:

W związku z sytuacją kadrową w Sekretariacie tutejszego Wydziału i niemożnością zapewnienia obsługi urzędniczej zarządzam z dniem dzisiejszym wstrzymanie wyznaczania nowych sesji w okresie od 1 grudnia 2024 r. do dnia 10 stycznia 2025 r. za wyjątkiem spraw pilnych.

W praktyce oznacza to, że w powodu braku protokolanta w jednym z wydziałów karnych największego sądu okręgowego w Polsce przez 1,5 miesiąca odbywać się będą wyłącznie posiedzenia aresztowe. Co oczywiste, ucierpią na tym przede wszystkim pokrzywdzeni, których sprawy ulegną spowolnieniu.

Sąd Okręgowy w Warszawie/fot. WNET

Sytuacja niespotykana

Wszyscy sędziowie, z którymi rozmawialiśmy, zgodnie twierdzą, że nigdy nie spotkali się z tego rodzaju sytuacją w całej swojej karierze zawodowej.

Jeden z sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie, który pragnie zachować anonimowość, mówi, że sytuacja w korpusie urzędniczym w tej jednostce zasadniczo nie zmieniła się w okresie ostatnich kilku miesięcy.

Ona była zła od lat i jest zła. Ale jeżeli punktowo w jednym z wydziałów jest problem kadrowy, to prezes i dyrektor sądu powinni tak zarządzać zasobami, by umożliwić ciągłość działania wydziału – mówi sędzia.

Nasz rozmówca wspomina, że doświadczony urzędnik po krótkim przeszkoleniu może bez problemu pełnić funkcję protokolanta.

Takich osób można szukać też w oddziałach sądu, gdzie nie prowadzi się spraw. To zazwyczaj przechowania ekipy dyrektora sądu i szefostwa działu kadr. Urzędnicy ci zarabiają więcej, niż protokolanci – opisuje nam realia sądowe informator.

Sędzia wskazuje, że niezależnie od „łatania” braków kadrowych na bieżąco, prezes sądu powinien niezwłocznie zwrócić się do ministerstwa, które powinno wesprzeć finansowo jednostkę.

Gdzie prawa obywateli do sądu? To jest klęska osób odpowiedzialnych za zarządzanie jednostką – puentuje drastyczne ograniczenia działania VIII Wydziału SO.

Bodnarowcy obcięli pieniądze dla urzędników

W podobnym duchu wypowiada się legalny Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. Nie nadzoruje on jednak Sądu Okręgowego w Warszawie, bo fizycznie uniemożliwiono mu sprawowanie funkcji.

To rzecz niespotykana.Nigdy wcześniej do tego nie doszło. Zapaść dotyczy zatem nie tylko sfery orzeczniczej, ale także korpusu urzędniczego. Należy podkreślić, że praca urzędnika w Sądzie Okręgowym w Warszawie ma nie tylko niezwykłą wartość, ale wymaga od osób zatrudnionych szczególnych kwalifikacji i zaangażowania. Są to zwykle osoby, które na rynku pracy mogą bez większego trudu znaleźć dalece lepsze oferty. Trwają w sądzie z prawdziwej pasji i powinności służby – komentuje sędzia.

Piotr Schab jest świadomy, że wynagrodzenia urzędników „są nieadekwatne do skali i charakteru czynności zawodowych”.

Dlatego dla urzędników apelacji warszawskiej wyjednaliśmy tzw. dodatek stołeczny, który był częściową choćby kompensacją niedostatków w zakresie wynagrodzenia. Dodatek ten w ograniczył odpływ urzędników sądowych. Obecnie został zlikwidowany – zwraca uwagę prezes SA.

Sędziowski rzecznik dyscyplinarny reaguje po publikacji Radia Wnet

Rzeczywiście, trudno uwierzyć

Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka nie dowierzała w nasze ustalenia, uznając je za tak niespotykane, że aż nieprawdopodobne.

Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Prezes sądu niezwłocznie powinien zwrócić się z tą sprawą do ministra – powiedziała sędzia.

My również zwróciliśmy się zarówno do Sądu Okręgowego w Warszawie, jak i Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o komentarz do zamknięcia wyznaczania sesji. Czekamy na odpowiedź sądu.

Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości

Natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że „nie może ingerować w decyzję kierownictwa sądów o zawieszeniu czy też ograniczeniu pracy sądów, bo jednostki sądownictwa powszechnego są kierowane przez prezesów tych sądów”.

Zarządzenia o wyznaczeniu terminów rozpraw i posiedzeń sądowych są zadaniami z zakresu wymiaru sprawiedliwości, a więc zastrzeżonymi do wyłącznej kompetencji sądu – podkreślił wydział prasowy MS.

Jak tłumaczy resort sprawiedliwości, zarządzenie, o które opisaliśmy, „uzasadnione zostało trudną sytuacją kadrową Wydziału, spowodowaną znaczną absencją chorobową pracowników, która w wysoce istotny sposób przekłada się na możliwości pracy orzeczniczej”.

Sprawy uprzednio wyznaczone na opisany wyżej okres mają co do zasady być rozpoznawane. Zarządzenie dotyczy jedynie dodatkowo planowanych rozpraw – czytamy.

Jakub Pilarek