350 tys. zł to kwota, którą musi wpłacić każda z podejrzanych osób. Termin na wpłatę kaucji upływa 15 listopada.
Wobec ks. Olszewskiego i urzędniczek sąd zastosował także wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczenia kraju, zakazu kontaktowania się podejrzanych między sobą oraz obowiązku melodowania się na policji dwa razy w tygodniu.
Konferencja obrońców
Decyzję sądu skomentował obrońca ks. Olszewskiego i jednej z urzędniczek mec. Krzysztof Wąsowski.
To potwierdzenie tego, co Sąd Apelacyjny orzekł w lipcu. Sąd nie zauważył żadnych podstaw do tego, żeby trzymać tych wszystkich ludzi w izolacji. Materiał dowodowy jest już zebrany i mogą się bronić z wolnej stopy – powiedział adwokat.
Krzysztof Wąsowski zaznaczył, że obrońcy nie będą organizować żadnych zbiórek na kaucję, bo zabrania tego prawo. Przestrzegł, by nikt na taką zbiórkę nie dał się nabrać, bo padnie ofiarą oszustów.
Obrońca urzędniczki mec. Adam Gomoła podkreślił, że po wpłaceniu kaucji postanowienie o zwolnieniu osadzonych z aresztu stanie się prawomocne.
Dr Michał Skwarzyński: Do dziś nikt nie doręczył mi zarzutów dla ks. Michała Olszewskiego
Po prokuraturze wszystkiego się można spodziewać
Mec. Wąsowski przyznał, że spodziewa się wielu rzeczy po prokuraturze, w tym nie wyklucza możliwości postawienia podejrzanym nowych zarzutów i kierowania kolejnego wniosku o tymczasowe aresztowanie.
Na szczęście dla naszych mandantów te najgorsze zarzuty z kodeksu karnego, poza zdradą i jak kiedyś już powiedziałem, szpiegostwem na rzut Watykanu w przypadku księdza Olszewskiego mamy już za sobą, więc prokuraturze będzie trudniej – skomentował drwiąco działania Prokuratury Krajowej adwokat.
Prawnicy zapowiedzieli, że działania zmierzające do zebrania kwot niezbędnych do zwolnienia ich klientów rozpoczną w piątek.
jbp/
