Lesław Ćmikiewicz wskazuje, że sukcesu w Londynie nie byłoby bez fenomenalnej postawy Grzegorza Laty w ataku i Jana Tomaszewskiego na bramce. Przypomina, że angielskie media lekceważyły Polaków przed spotkaniem, nie brakło wręcz drwin.

Gdybym podał piłkę do Roberta Gadochy, nic by z tego nie było
wspomina Grzegorz Lato akcję bramkową na Wembley i trafienie Jana Domarskiego.
Nie wydaje mi się, bym był najszybszym piłkarzem świata
mówi król strzelców mundialu w 1974 r. pytany o swoją wyjątkową zdolność do uciekania obrońcom.
Najwyższy czas, żeby nasza reprezentacja przeniosła nas – starych dziadków – do muzeum, i napisała własną kartę
podkreśla były prezes PZPN.

