Polityk Konfederacji w rozmowie z Jaśminą Nowak przekazuje swoje ustalenia dotyczące nielegalnej migracji, które poczynił podczas wizyty w Berlinie.
Uzgodnienia dotyczące przekazywania nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski w ogóle nie wędrują kanałami dyplomatycznymi. Nie są uzgadniane na poziomie rządowym, czy ministerialnym, czy nawet na poziomie szefów służb. Idzie to drogą służbową na poziomie operacyjnym i kluczową instytucją jest tutaj Centrum Współpracy Polsko-Niemieckiej, położone na przejściu granicznych w Świecku – mówi Bosak.
500 nielegalnych migrantów z Niemiec trafiło do Polski
Polityk opisuje, że budynek instytucji nie rzuca się w oczy i przypomina nieczynne przejście graniczne, jednak w środku nieruchomości jest punkt kontaktowy dziewięciu polskich i niemieckich służb mundurowych.
Z polskiej strony są to Policja, Straż Graniczna i Służba Celno-Skarbowa, natomiast po stronie niemieckiej to są odpowiedniki na poziomie federalnym i różnych landów – tłumaczy Krzysztof Bosak.
Wicemarszałek był jednym z parlamentarzystów, którzy odwiedzili Centrum. Pozytywnie ocenia podejście Straży Granicznej, która przyjęła posłów i rozmawiała z nimi.
Udało nam się ustalić, że w ramach procedury tzw. zawrócenia na granicy nielegalnych migrantów Niemcy przekazali nam ponad 500 osób – podaje Bosak.
Brak możliwości kontroli – skutek zapisów traktatu z Schengen
Konfederata wyjaśnia, że choć procedura ta wynika z przywrócenia kontroli przez Niemcy, to jest to tylko różnica prawna, bo realnie kontrole niemieckie na granicy ciągle mają charakter wyrywkowy, a nie stały.
Zdaniem Bosaka w społeczeństwie, w tym także wśród polityków jest małą świadomość, jak złożona jest materia dotycząca zarządzania ruchem migrantów. Poseł wymienia 4 tryby, na podstawie których podejmowane są decyzje w tym obszarze.
Pierwszy to działania na podstawie konwencji Dublin III [z 1 stycznia 2014 r. – WNET]. Drugi to tzw. readmisja pełna, w przypadku nielegalnych migrantów, którzy byli dłużej niż 48h na terenie danego kraju. Trzeci to readmisja uproszona, gdy migranci byli na terenie kraju krócej, niż 48h. I czwarty – o tym tu właśnie mówimy – tak zwane zawrócenie na granicy, odmowa wjazdu na mocy traktatu z Schengen – opisuje rozmówca Jaśminy Nowak.
Jak wyjaśnia Bosak, skutkiem stosowania tego ostatniego trybu jest brak konieczności przeprowadzania uzgodnień i robienia dokumentacji.
Jakie to ma konsekwencja dla Polski? Nie mamy żadnej możliwości weryfikacji ani odmowy – tłumaczy polityk, który przewiduje, że wskutek niekontrolowanej migracji i nieprzygotowania Polski na zarządzenie takim ruchem, obniży się bezpieczeństwo Polaków.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z Krzysztofem Bosakiem!
jbp/
