Piotr Cywiński: Donald Tusk jest rzecznikiem niemieckiej polityki. Żadne z jego działań nie stawia Polski na 1 miejscu

Premier Belgii Alexander de Croo, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier RP Donald Tusk / Fot. Mikołaj Murkociński

Premier powinien sobie zdawać sprawę, że Bundeswehra nie pojawi się w Polsce by pomagać po powodzi – mówi wieloletni korespondent polskich mediów w Niemczech.

Premier Donald Tusk 18 września poinformował, że żołnierze Bundeswehry będą pomagać w usuwaniu skutków powodzi w Polsce. Okazało się, że strona niemiecka nic o tym nie wie.

Chodziło o wywołanie efektu propagandowego „nie jesteśmy sami”, a wyszedł kolejny strzał na wiwat

mówi wieloletni korespondent polskich mediów w Niemczech Piotr Cywiński. Jak ocenia, równie niewielkie było znaczenie wizyty Ursuli von der Leyen we Wrocławiu; gdzie przewodnicząca Komisji Europejskiej ogłosiła przyznanie Polsce 5 mld euro na odbudowę zniszczonych przez powódź terenów. Tymczasem, dojdzie jedynie do przesunięcia już zagwarantowanych nam środków z puli inwestycyjnej.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego objaśnia metodę prowadzenia przez Berlin polityki zagranicznej:

Niemcy są mistrzami w poszerzaniu swoich wpływów politycznych za pomocą gospodarki.

Ja nie mam pretensji do Niemiec za ich butę i arogancję, tylko do polskich polityków, którzy im na to pozwalają – podkreśla gość Radia Wnet

Piotr Cywiński wskazuje, że:

Z każdego euro przekazanego Polsce w ramach funduszy unijnych, do Niemiec wraca 80 eurocentów

Jak konkluduje publicysta:

Donald Tusk jest rzecznikiem niemieckiej polityki; nie przypominam sobie żadnego jego działania, w którym stawiałby na pierwszym miejscu interes Polski

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Marek Wróbel: Tusk preferuje interwencyjno-nakazowy styl rządzenia