Likwidator TVP skierował do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa mającego polegać na „niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez osoby pełniące funkcje kierownicze, które wspólnie i w porozumieniu zamawiały usługi informatyczne”. Chodzi o byłe kierownictwo telewizji Biełsat, w tym Agnieszkę Romaszewską-Guzy.
Agnieszka Romaszewska-Guzy: Zapewniliśmy profesjonalną obsługę informatyczną Biełsatu
W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi, że skutkiem zawiadomienia, które w jej ocenie jest całkowicie niezasadne, jest dewastacja systemu informatycznego Biełsatu.
System IT przestał działać. I w najbliższych dniach praktycznie przestaną pewnie działać portale, które ma Bielsat. Już teraz problem jest z niektórymi usługami, na przykład takim jak zamienianie sygnału telewizyjnego do dystrybucji IT, bo to przecież też ta firma [której dotyczy zawiadomienie likwidatora] się zajmowała tym – opisuje dziennikarka.
Jak tłumaczy Romaszewska-Guzy, nowa ekipa w TVP nie zdawała sobie sprawy z uwarunkowań systemu informatycznego Biełsatu.
Pan likwidator sobie wyobrażał, że to bardzo prosta rzecz i że zupełnie niepotrzebnie wynajęliśmy zewnętrzną firmę, która zajmowała kwestiami IT. Okazało się, że w TVP nie bardzo umieją to zrobić tak sprawnie. Oni po prostu nie zauważyli, że Biełsat oparty był o skomplikowany i rozbudowany system dystrybucji IT internetowej. Niestety, właśnie to jest w tej chwili niszczone – mówi była szefowa Biełsatu.
Zdaniem dziennikarki Biełsat był „skomplikowaną i odmienną od innych anten TVP strukturą”.
De facto była to mała stacja telewizyjna, nadająca na wschód i to w kilku językach – podkreśla Agnieszka Romaszewska-Guzy.
