Mocne oświadczenie kierownictwa warszawskich sądów w reakcji na bezprawne działania Adama Bodnara

Sąd Okręgowy w Warszawie/fot. Wnet

Skompromitowany aferą immunitetu Rady Europy minister Adam Bodnar otrzymuje kolejny mocny cios ze strony kierownictwa warszawskich sądów. W tle trwa bitwa o najważniejszy sąd w Polsce.

AKTUALIZACJA NA KOŃCU TEKSTU

Adam Bodnar przeprowadza od wielu tygodni czystki w sądach w Polsce. Działając według swoich założeń politycznych i ideologicznych, które nakazują mu wszędzie dopatrywać się „sędziów Zbigniewa Ziobro” i „neosędziów”, usuwa prezesów sądów i na ich miejsce wsadza swoich nominatów. Aby zmienić władze sądu, zgodnie z ustawą minister musi skierować wniosek o odwołanie do kolegium sądu i uzyskać pozytywną opinię.

Sąd Okręgowy w Warszawie/ fot. WNET

Ta maszyna zacięła się jednak w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie kolegium 18 czerwca 2024 r. obroniło władze tego sądu, a także niektórych sądów rejonowych w okręgu warszawskim. Bodnar uznał swoją porażkę, przywracając zawieszonych sędziów na funkcje. Wkrótce jednak na bazie tych samych przesłanek przystąpił do kolejnych prób odwołania prezesów. Właściwą ścieżką działania dla ministra niezadowolonego z zaopiniowania jego wniosku powinno być zwrócenie się do Krajowej Rady Sądownictwa. Zamiast tego Adam Bodnar wybrał metodę zagrywek na granicy prawa, czy nawet poza nim. O sprawie tej pisaliśmy w całej serii tekstów na portalu wnet.fm.

Kompromitujące sytuacje w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wspólne ustalenia Radia Wnet i Niezalezna.pl

W chwili publikacji niniejszego tekstu prezesi, na których zagiął parol Bodnar są nadal zawieszeni, a zwołane przez p.o. prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Janusza Włodarczyka na 15 lipca br. „nowe” kolegium wyraziło zgodę na ich odwołanie. Prawdopodobnie jest tylko kwestią czasu, kiedy Adam Bodnar skompromitowany w międzyczasie aferą bezprawnego pozbawienia wolności posła Marcina Romanowskiego, podejmie próbę sfinalizowania „operacji specjalnej” przejęcia najważniejszego sądu w Polsce i oddania go swoim zausznikom z Iustitii.

Zawieszeni prezesi nie złożyli jednak broni i właśnie opublikowali mocne oświadczenie krytykujące metody Adama Bodnara, lokujące go poza cywilizowanym sposobem zarządzania instytucjami.

Informujemy, że Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 lipca 2024 r., w toku którego doszło do wyrażenia opinii o zamiarze Ministra Sprawiedliwości odwołania z funkcji prezesa i wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie oraz prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych położonych na obszarze właściwości tego sądu, odbyło się z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa – czytamy w stanowisku kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie i sądów rejonowych.

Sędziowie zarzucają ministrowi, że instrumentalnie zawiesił większość członków kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie, by uzyskać skład zapewniający uzyskanie oczekiwanych wyników. Przypominają, że 18 czerwca legalnie działające kolegium obroniło władze sądu. Tłumaczą, że jeżeli minister „miał zamiar kontynuować procedurę, to mógł zgodnie z ustawą uczynić to jedynie przed Krajową Radą Sądownictwa”.

Ponowne opiniowanie w istocie tego samego wniosku Ministra Sprawiedliwości, tylko ze zmienioną datą – z dnia 1 lipca 2024 r. – w dniu 15 lipca 2024 r. było niedopuszczalne, nielegalne i nie wywołuje skutków prawnych, pozostając w oczywistej sprzeczności z naczelną zasadą każdego postępowania res iudicata – napisali sędziowie, mając na myśli tzw. powagę rzeczy osądzonej.

Zarzucili także członkom „neokolegium” z 15 lipca, że zlekceważyli oni „skargę skierowaną w trybie przepisu art. 89 § 3 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych w dniu 11 lipca 2024 r. do Przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich na działania władz Sądu Okręgowego w Warszawie, w tym Pana Sędziego Janusza Włodarczyka wykonującego funkcję Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie i Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie”.

Chodzi tu o wątek naruszenia praw pracowniczych prezesów sądu, którzy mieli ustawowe prawo do obrony swoich racji na kolegium.

Członkowie kierownictwa warszawskich sądów, których dotyczyło posiedzenie, nie zostali wysłuchani, a nie zapewniono im jednocześnie realnej możliwości złożenia stosownych wyjaśnień. Działanie w pośpiechu, w oderwaniu od standardów związanych z potrzebą doręczenia zawiadomienia w odpowiedniej formie i w terminie umożliwiającym realny udział zainteresowanych, nieuwzględnienie usprawiedliwień oraz zaświadczeń o niezdolności do pracy, wskazuje na dążenie członków Kolegium do realizacji woli politycznej Ministra Sprawiedliwości „za wszelką cenę” – czytamy w oświadczeniu.

Sędziowie przypomnieli również, że 25 lipca 2024 r. Trybunał Konstytucyjny ma rozpoznać konstytucyjność procedury odwoływania władz sądów, z której korzysta Adam Bodnar.

Według prezesów działania i uchybienia resortu sprawiedliwości wskazują na „nieprzestrzeganie elementarnych zasad obowiązujących w demokratycznym państwie prawnym, wbrew zasadzie praworządności”

Nie można zgodzić się na działania, które naruszają w sposób oczywisty i rażący reguły praworządności, konstytucyjnej zasady podziału władzy oraz niezależności sądów, tym samym uznać opinii z dnia 15 lipca 2024 r. oraz decyzji po niej wydanych za legalne i skuteczne prawnie – zakończyło swoje oświadczenie kierownictwo Sądu Okręgowego w Warszawie i sądów rejonowych okręgu warszawskiego.

Radio Wnet będzie monitorować ten temat. Z uwagi na to, że minister Adam Bodnar prawdopodobnie nie wycofa się ze swojego planu, kluczowe pozostaje pytanie jakie prawne środki odwoławcze mogą przedsięwziąć odwołani prezesi sądów.

AKTUALIZACJA

Już po publikacji materiału Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało komunikat o odwołaniu władz Sądu Okręgowego w Warszawie. O sprawie będziemy informowali dalej.

https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/odwolanie-prezesow-i-wiceprezesow-sadow-rejonowych-z-okregu-wlasciwosci-sadu-okregowego-w-warszawie