Sędzia Piotr Schab dla Radia Wnet o wniosku o uchylenie jego immunitetu

Sędzia Piotr Schab

Jestem spokojny o rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy wniosku o uchylenie mojego immunitetu. Argumenty prawne są po mojej stronie – mówi Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab.

Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek o skierowaniu do Sądu Najwyższego wniosków o uchylenie immunitetów sędziom Piotrowi Schabowi, Michałowi Lasocie, Przemysławowi Radzikowi i Jakubowi Iwańcowi.

Decyzja ta zapadła w sprawie, w której prokurator Piotr Myszkowiec z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zdecydował się wydać polecenie policji na siłowe wkroczenie do biur zastępców rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych.

Pisaliśmy o niej na portalu wnet.fm. Z naszych ustaleń wynika, że śledztwo prokuratury prowadzone jest w sprawie czynów zabronionych, których rzecznicy dyscyplinarni nigdy nie popełnili. Nie wydali oni bowiem akt dyscyplinarnych nowym rzecznikom dyscyplinarnym Adama Bodnara, bo ten powołał ich podpisem elektronicznym. A taki podpis, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nie działa w procedurze karnej. Sędziowie nie tylko nie popełnili więc przestępstwa, ale wręcz stali na straży prawa. Mimo to prokuratura uznała, że sędziowie nielegalnie przetrzymywali dokumenty. Po szczegóły odsyłamy do poniższego tekstu.

Ciężkie terminy przed prokuratorem Piotrem Myszkowcem

W rozmowie z Radiem Wnet Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab ocenia wnioski prokuratury o uchylenie immunitetów jemu i innym sędziom jako „absurdalne”

Są one dyktowane względami politycznymi i polityczną rachubą. Chodzi o „przykrycie” paru kwestii, które w ostatnim czasie objawiły się jako, jak sądzę, stawiające władzę w radykalnie złym świetle. Przede wszystkim chodzi tutaj o przestępczą akcję w Krajowej Radzie Sądownictwa z dnia 3 lipca – mówi sędzia Schab.

Podkreśla, że „prokuratura łomem, wiertarką i młotkiem rozstrzygnęła kwestię, która jest uregulowana ściśle w przepisach prawa”. Sędzia zwrócił uwagę, że jego działanie nie może być uznane za „odmowę wydania akt”:

To nieprawda. Zwróciliśmy jedynie uwagę resortowi na jaskrawą wadliwość dekretów ministerialnych o wstąpieniu do spraw ministerialnych rzeczników dyscyplinarnych ad hoc.

Schab podkreśla, że tylko prawidłowo wystawione dekrety mogły stanowić podstawę do udostępnienia prowadzonych przez nich spraw dyscyplinarnych nowym rzecznikom dyscyplinarnym.

Jednak uznano, że narzędzia, którymi zniszczono szafy w biurze Rzecznika Dyscyplinarnego, stanowiącym część Krajowej Rady Sądownictwa, zastępują kwestie uregulowane ściśle w ustawo Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Jeżeli nie zgadzano się z naszym postępowaniem, należało skorzystać z przepisów ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych – mówi sędzia Schab.

Chodzi tu o art. 41b §3a, zgodnie z którym:

Organem właściwym do rozpatrzenia skargi dotyczącej działalności zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sądu apelacyjnego lub zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sądu okręgowego jest Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych, a skargi dotyczącej działalności Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych – Krajowa Rada Sądownictwa.

Sędzia mówi, że „nie wniesiono takiej skargi, natomiast policjanci w liczbie kilkudziesięciu wraz z prokuratorami wnieśli do KRS łomy młotki i wiertarki, zastraszając ludzi”.

Sforsowano przeszkody uniemożliwiające osobom postronnym dostęp do akt, bo akta były zabezpieczone zgodnie z przepisami prawa. Wyniesiono je i teraz, zważywszy na to, że ta akcja odbiła się dość szerokim echem społecznym, myślę, że jej odbiór był dość kategorycznie negatywny, przysłania się te konsekwencje absurdalnym wnioskiem o uchylenie immunitetu – ocenia prawnik.

Piotr Schab jest spokojny o rozstrzygniecie wniosków przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.

Argumentacja prawna przemawia za naszymi racjami – dodaje.

Sędzia zapowiada, że nielegalne działanie funkcjonariuszy publicznych w tej sprawie spotka się z odpowiedzią prawną.